- Jak się wygrywa ostatni mecz w roku, przed Świętami, to jest to naprawdę fajna rzecz – stwierdził Jacek Zieliński. Cieszę się, że zrobiliśmy wszystko by zwyciężyć, zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Na koniec mojego małego okresu, bo to był mój piąty mecz, mogę powiedzieć, że zagraliśmy zdecydowanie najlepszy mecz, pod każdym względem. To nie jest tak, że wszystko wychodziło, ale były elementy, które chcielibyśmy widzieć, powtarzalne, to, co ćwiczymy. Dość długo czekaliśmy na to, ale wreszcie „wypaliło”.
Szkoleniowiec odniósł się tez do zespołu rywala. - Trudno mi oceniać Śląsk, jest to trochę niezręczne, bo my zrobiliśmy wszystko, by Śląsk wyglądał właśnie tak, jak wyglądał – ocenił. - Mieliśmy na to plan i on się powiódł. Postawy Śląska nie będę oceniał, mogę tylko pogratulować postawy mojej drużynie, bo zagrała naprawdę świetny mecz. Chcieliśmy narzucić swój styl gry, ale nie jest tak, że nie patrzy się na przeciwnika. Śląsk to jest jednak dobry zespół. Co by nie mówić, to papierowym faworytem tego meczu byli gospodarze, mieli więcej punktów, byli wyżej w tabeli. Chcieliśmy narzucić swój styl gry, zagraliśmy wysokim pressingiem i o dziwo trzymaliśmy go do prawie końcowych minut spotkania. To był jeden z filarów tego zwycięstwa, bo Śląsk miał duży problem z wyprowadzeniem piłki z własnej strefy obronnej i przez to stwarzaliśmy sobie sytuacje. Ja się cieszę, bo na pięć rozegranych spotkań w nowym rozdaniu, trzy zakończyliśmy na zero z tyłu, a to jest ważne dla budowania morale i fundamentu pod ten zespół.
Szkoleniowiec odniósł się też do zmiany Sergiu Hanki.
- Sergiu sygnalizował, że nie da rady dłużej grać – mówi trener. - Miał dyskomfort w okolicy mięśnia pośladkowego więc woleliśmy nie ryzykować. Zrobił swoje, zagrał bardzo dobry mecz i to jest najważniejsze.
Bardzo ucieszył go gol Rapy. - Ten schemat był już przygotowany pod Legię, ale z Legią wypalił z kolei innych schemat – przypomniał. - Tak to w życiu jest, człowiek ma dopracowane pewne fragmenty, a tu się okazuje, że nagle wypada inna karta z talii. Ale cieszę się, bo pracowaliśmy nad tym, Cornel jest dobry, jeśli o to chodzi, ma świetny time’ing. Taka bramka do szatni podcina trochę morale.
Szkoleniowiec powiedział tez o trafieniu Kakabadze.
- Cieszę się, że Otar potwierdza tylko to, co zauważyłem po paru treningach, że ma świetnie ułożoną stopę, a poza tym ma takiego piłkarskiego nosa, wie, gdzie się ustawić, szczególnie bramka w meczu z Rakowem to potwierdziła – ocenił. - Ma dobre uderzenie, namawiamy go do tego, robimy stałe fragmenty pod tym kątem. Fajnie, że padła ta bramka, bo ona ten mecz pchnęła wyraźnie w naszym kierunku.
- Najlepsze parki w Krakowie. TOP 30 atrakcji na wiosnę i lato w mieście
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Iga Świątek tak się bawi i mieszka! Zobaczcie, jak wygląda jej dom w Raszynie
- Legia spada do I ligi. Licznik bije - już 14 porażek! MEMY
- Doda atakuje Majdana "Dziewczynami z Dubaju"? A kiedyś byli tak zakochani! ZDJĘCIA
