Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia Kraków. Skrzydło odpowiada Zejdlerowi

Jacek Żukowski
Łukasz Zejdler w całym ubiegłym sezonie zagrał w 12 meczach, 594 minuty. W tym już w trzech spotkaniach, przez 296 min.
Łukasz Zejdler w całym ubiegłym sezonie zagrał w 12 meczach, 594 minuty. W tym już w trzech spotkaniach, przez 296 min. fot. Andrzej Banaś
Łukasz Zejdler w całym ubiegłym sezonie zagrał w 12 meczach, 594 minuty. W tym już w trzech spotkaniach, przez 296 min. Zejdler zyskał status zawodnika z pierwszej jedenastki, opuścił tylko spotkanie z Górnikiem w Zabrzu.

Trener Robert Podoliński ustawia go na lewym skrzydle, powierzając moc obowiązków defensywnych, jak również ofensywnych. Widać, że piłkarz o mikrej posturze znalazł swe miejsce na boisku. Do tej pory ustawiany był bardziej w środku pola, gdzie jednak nie bardzo mógł sobie dać radę.

- Trener obdarza mnie zaufaniem, a ja jestem takim piłkarzem, że potrzebuję takiego wsparcia - mówi Łukasz Zejdler. - Jeśli trener stawia na mnie, to staram się mu odwdzięczyć za zaufanie. Robię co do mnie należy na boisku, cieszę się, że gram. Pozycja na skrzydle bardzo mi odpowiada, choć kiedy grałem w środku, też nie narzekałem.

To dopiero początek sezonu, ale trudy występów na skrzydle w taktyce trenera Podolińskiego zawodnik zapewne niedługo poczuje. Trzeba mieć bowiem do tego żelazne zdrowie, trener wymaga, by zawodnik harował zarówno w ataku, jak i w defensywie. A to wiele kosztuje.

- Wszystko zależy od tempa rozgrywania meczów - mówi Zejdler. - Nie mam jednak kłopotów, by wytrzymać trudy całego spotkania. Czasem dopada człowieka kryzys, ale trzeba to przetrzymać i walczyć dalej.

W spotkaniu z Koroną młody zawodnik Cracovii przeszedł prawdziwy chrzest, bo często stykał się z Pawłem Golańskim, jednym z lepszych zawodników w naszej lidze, występujących na prawej obronie.

- Rzeczywiście, mieliśmy okazję do częstej walki z sobą - mówi młody pomocnik Cracovii. - Ale trener ostrzegał mnie przed nim. Na pewno kielczanie przeprowadzali wiele akcji przez niego, to z pewnością był trudny przeciwnik, ale myślę, że wyszedłem obronną ręką z konfrontacji z nim.

Po jednym ze starć Zejdler padł w polu karnym, ale arbiter nie zdecydował się na podyktowanie "jedenastki". - Myślę, że byłem faulowany - mówi popularny "Krecik". - To było przy remisowym stanie.

Z kolei sędzia pomylił się na korzyść Cracovii, uznając bramkę ze spalonego w doliczonym czasie gry. - Był ofsajd, cóż ja mogę powiedzieć... - trzeźwo ocenia sytuację Zejdler. - Czasami sędzia pomyli się na naszą korzyść, czasami na niekorzyść. Z ulgą przyjęliśmy to zwycięstwo, bardzo potrzebowaliśmy punktów. Był to bardzo ciężki mecz, staraliśmy się do ostatniej minuty przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Teraz przed krakowianami mecz ze Śląskiem we Wrocławiu, który wygrał dwa mecze w tym sezonie, ale tyle samo przegrał.
- To jest bardzo dobra drużyna - mówi Zejdler. - Teraz powinęła jej się noga w Bełchatowie, który jest na fali. Najważniejsze, że nie jedziemy do Wrocławia jacyś załamani, z myślą, że przegramy. Ostatnia wygrana dodała nam pewności siebie. Myślę, że teraz będziemy jeszcze lepiej grać.

By to stało się faktem, jeszcze lepiej powinna wyglądać współpraca Zejdlera z Pawłem Jaroszyńskim, który jest ustawiany wśród trzech obrońców jako ten środkowy, ale po lewej stronie. To dla niego nowość, podobnie jak dla Zejdlera. Trudny system stosowany przez szkoleniowca "Pasów" musi zostać jeszcze solidnie przećwiczony przez jego podopiecznych.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska