15. PZU Cracovia Maraton. Kenijczyk zwycięzcą biegu [ZDJĘCIA]
Do 35 kilometra wszystko szło zgodnie z planem. Tam Marcin zauważył, że biegnący kilkanaście metrów przed nim mężczyzna osuwa się na jezdnię.
– Mężczyzna dostał drgawek i z trudem oddychał. Widząc, że nikt się nie zatrzymuje, podbiegłem do niego i zacząłem udzielać pierwszej pomocy – relacjonował. Na miejsce wezwał także pomoc medyczną, która zajęła się biegaczem.
Po kilkunastominutowej przerwie zawodnik pobiegł dalej. Po kilku kilometrach strażnik znów udzielił pomocy. Na trasie zemdlała kolejna osoba.
Przed startem Włodzimierz Marcisz założył sobie, że ukończy bieg z czasem poniżej 6 godzin. Maraton ukończył z czasem 4 godziny 39 minut i 36 sekund.
Po skończonym biegu, zapytany ile czasu stracił na udzielanie pomocy, odpowiedział: "To nie są minuty stracone. Pomogłem komuś, to najważniejsze. Wynik nie ma znaczenia."
Włodzimierz Marcisz - urodzony w 1971 roku, w Straży Miejskiej Miasta Krakowa od 1997 roku. Pracował w dwóch rejonach miasta, zarówno w Śródmieściu, jak i Nowej Hucie. Od dwóch lat pełni służbę w Referacie Kontroli Odpadów - na co dzień sprawdza, czym w piecach palą krakowianie. Żonaty. Ma jednego syna. Bieganie zaczął trenować kilka miesięcy temu.