Pierwszego dnia "Pasy" zajęły 1. miejsce w grupie eliminacyjnej (3 zwycięstwa i 1 porażka), kwalifikując się do dalszej fazy grupowej. W niej pokonały Hutnika (5:2), Wartę Zawiercie i ekipę z Kolbuszowej oraz zremisowały z Zagłębiem Dąbrowskim. To zaowocowało 1. pozycją i kwalifikacją do półfinału.
W ostatnich dwóch meczach turnieju krakowianie pokazali dużą moc. Najpierw ograli 4:0 Gwarka Zabrze, a w finale drużynę ze Szczecina, w której wystąpili m.in. Olgierd Moskalewicz, Dariusz Adamczuk i Bartosz Ława.
- Pogoń była zdecydowanie najsilniejszym kadrowo zespołem - mówi Paweł Zegarek, jeden z mistrzów Polski. - Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie, biorąc pod uwagę, że był to już dziesiąty mecz. Szybko udało nam się strzelić bramkę na 1:0, to spowodowało, że Pogoń musiała zaatakować, zaryzykować. My mieliśmy zawodników z pewnym doświadczeniem w futsalu, nasz bramkarz Robert Augustyn świetnie gra nogami. Udało nam się stwarzać przewagę na hali, dzięki czemu wykorzystaliśmy słabość Pogoni.
W finałowym spotkaniu (12 minut, ostatnia z zatrzymywanym czasem) gole zdobyli: Robert Dąbrowski (dwa, w tym na 1:0), Wojciech Ankowski, Marcin Wąs oraz Andrzej Rokicki. Oprócz nich i Pawła Zegarka, udział w wywalczeniu mistrzostwa Polski mieli: bramkarze Robert Augustyn (wybrany najlepszym golkiperem turnieju) i Łukasz Paluch oraz Dariusz Mielec, Łukasz Rapacz, Marcin Pituła, Piotr Bagnicki, Arkadiusz Kubik i Krzysztof Krauz. Pierwszego dnia mistrzostw grał także Łukasz Kubik.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska