W rocznicę odprawiono mszę świętą, którą koncelebrował kapelan Cracovii ksiądz Infułat Dariusz Raś, archiprezbiter Bazyliki Mariackiej. Była zgromadzona społeczność Cracovii, a klubowy sztandar dzierżył Andrzej Turecki, legenda Cracovii, jej długoletni kapitan.
Janusz Filipiak był bardzo znaczącą postacią w historii klubu, jej sponsorem i prezesem przez blisko 20 lat. Wydźwignął piłkarską Cracovię z III-ligowych czeluści do ekstraklasy, a hokejowa Comarch Cracovia za jego czasów była potęgą na skalę kraju.
Rok po śmierci profesora Filipiaka Cracovia jest całkiem innym klubem, inaczej zarządzanym, znajdującym się we władaniu firmy Comarch. Tę firmę przejął fundusz CVC i nosi się z zamiarem sprzedaży klubu, których prawie 100 procent akcji należy do komputerowej firmy. To też było "dziecko" Filipiaka. Jego córka Anna zrezygnowała niedawno z prezesowania Comarchowi, a syn Jeremiasz z zarządu.
Kibice z pewnością zapamiętają profesora Filipiaka z dobrych działań. Ich ukochany klub wypłynął na ogólnopolską arenę, a Comarch stał się światową firmą. Przypomnijmy, że przed rokiem prof. Filipiak pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
- Odszedł wielki Polak, człowiek mnóstwa talentów – napisał wtedy prezydent. - Łączył najlepsze cechy polskiego romantyzmu i pozytywizmu. Uratował Cracovię przed upadkiem.
Janusz Filipiak miał 71 lat. Był profesorem doktorem habilitowanym w zakresie nauk technicznych. Od 1998 r. był prezesem Comarchu, od 2002 r. działał w Cracovii, od 2004 r. był jej prezesem.
