Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia pokonała Ruch. SuperPiątek! [ZDJĘCIA]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Fot Arkadiusz Gola / Polskapres
W meczu rozpoczynającym tegoroczne zmagania w ekstraklasie Cracovia pokonała Ruch w Chorzowie 1:0. Gola zdobył w 88 minucie Krzysztof Piątek.

Trener Jacek Zieliński zaskoczył składem. Trudno było się bowiem spodziewać występu w pierwszej jedenastce Diego Ferraresso czy Sebastiana Stebleckiego. To, że na ławce rezerwowych zasiedli Tomasz Brzyski i Piątek również było niespodzianką.

Krakowianie chcieli pierwszym występem w wiosennej części sezonu zamazać niekorzystne wrażenie, jakie pozostawili po sobie jesienią. Pragnęli również przełamać fatalną wyjazdową passę od marca ubiegłego roku, gdy po raz ostatni wygrali mecz poza swoim boiskiem. A było to w Chorzowie. Ruch, ostatni w tabeli, był bardzo zdeterminowany i podbudowany tym, że ostatecznie odebrano mu 4, a nie 8 punktów za niespełnienie wymogów licencyjnych. Widział więc szansę na nawiązanie walki z konkurencją.

Cracovia przejęła inicjatywę od początku i o mało co nie zaskoczyła rywala w 1 min, po błędzie Adama Pazi i Libora Hrdlicki, którzy nie zrozumieli się. Zabrakło jednak zdecydowania pod bramką Ruchu.

„Pasy” prowadziły grę na połowie rywala, ale niewiele z tego wynikało. Dopiero w 15 min po wrzutce Marcina Budzińskiego główkował Mateusz Szczepaniak, lecz obok słupka. Trzy minuty później po akcji Pawła Jaroszyńskiego w szeregi obronne chorzowian wdarł się Jakub Wójcicki, przedryblował kilku zawodników, ale zabrakło mu precyzji, by oddać dobry strzał.

W 21 min gospodarze po raz pierwszy zagrozili krakowianom. Michał Helik uderzał jednak niecelnie. Grzegorz Sandomierski po raz pierwszy musiał interweniować w 25 min, gdy popisał się paradą po strzale Patryka Lipskiego. Goście starali się długo rozgrywać akcje i strzelać z wypracowanych pozycji. Jak Damian Dąbrowski w 31 min – wprost w ręce bramkarza.

Widać było, że żadna ze stron nie chce nadmiernie zaryzykować. Dlatego widowisko nie mogło porwać.

Po przerwie sygnał do ataku dał Steblecki, który po indywidualnej akcji strzelił koło słupka. W odpowiedzi Maciej Urbańczyk strzelał na bramkę „Pasów”, piłka odbiła się rykoszetem i wyszła na róg. Gra nie kleiła się krakowianom i trener Zieliński sięgnął po Krzysztofa Piątka, by ten wprowadził więcej ożywienia w poczynania ofensywne gości.

Długo niewiele to jednak dawało, krakowianie zacięli się, jeśli chodzi o zdobywanie bramek. W ostatnich meczach kontrolnych nie byli w stanie pokonać bramkarzy rywali.

W 75 min wprowadzony do gry Eduards Visnakovs sprawdził Sandomierskiego, ale bramkarz Cracovii był czujny. W rewanżu na bramkę Ruchu szarżował Piątek, ale zabrakło mu trochę, by opanować piłkę.

Debiutu doczekał się sprowadzony zimą Słowak Jaroslav Mihalik. Niebawem po wejściu na boisku strzelał z rzutu wolnego – niecelnie.

„Pasy” dopięły jednak swego. I to właśnie po akcji zmienników. Po podaniu Mihalika gola zdobył Piątek, strzelając z kilku metrów.

Ruch Chorzów – Cracovia 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Piątek 88.
Ruch: Hrdlicka – Konczkowski, Helik, Kowalczyk, Pazio – Mazek (88 Trojak), Surma (79 Gamakow), Lipski, Urbańczyk, Moneta – Niezgoda (72 Visnakovs).
Cracovia: Sandomierski – Ferraresso (80 Mihalik), Malarczyk, Wołąkiewicz, Jaroszyński – Wójcicki, Covilo, Budziński, Dąbrowski, Steblecki (90+1 Jendrisek) – Szczepaniak (66 Piątek).
Sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) oraz Radosław Siejka (Łódź), Adam Kupsik (Poznań). Żółta kartka: Malarczyk. Widzów: 6179.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska