Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Rivaldinho przerwał „milczenie”. To jedyny napastnik Cracovii w tej chwili

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Radość Rivaldinho po zdobyciu bramki
Radość Rivaldinho po zdobyciu bramki cracovia.pl
Wynik meczu z Pogonią Szczecin (1:1) uratował Rivaldinho. Brazylijczyk wszedł na boisko w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, a już dwie minuty później wpisał się na listę strzelców – celnie główkował po podaniu Sergiu Hanki z rzutu wolnego i dzięki temu Cracovia uratowała remis.

Drugi ligowy gol Rivaldinho w Cracovii

To dopiero drugie trafienie Rivaldinho w lidze, odkąd trafił do Cracovii latem 2020 roku. Poprzednio strzelił gola w ekstraklasie 20 września 2020 r. w meczu z Zagłębiem Lubin (1:1), a potem trafił do siatki rywali w spotkaniu Pucharu Polski z Wartą Poznań (1:0) 9 lutego ubiegłego roku.

- Po strzeleniu gola towarzyszyły mi emocje, bo to był najdłuższy okres w moim życiu bez zdobytego gola – stwierdził brazylijski napastnik. - To były ciężkie dni, ciężkie miesiące. Tylko jak i Bóg wiemy jak wielu nocy nie przespałem przez to. Wiem, jaka ciążyła na mnie presja, ze względu na oczekiwania wobec mojej osoby. Z uwagi na moje nazwisko i pozycję na której gram. Presja więc była bardzo duża. To była świetna bramka, mam nadzieję, że od teraz będzie mi łatwiej.

Szkoleniowiec „Pasów” Jacek Zieliński wykazał się trenerskim nosem, wpuszczając na boisko Rivaldinho.

- Co mu powiedziałem? Nie zdążyłem mu nic powiedzieć, bo było tak głośno. Może i dobrze – żartował trener „Pasów”.

- Myślę, że graliśmy dobrze – dodawał napastnik. - Mogliśmy wygrać i zdobyć trzy punkty, ale to był ciężki mecz, z liderem. Pokazaliśmy charakter po tych dwóch porażkach więc wszyscy są zadowoleni. Musimy teraz utrzymać tę silną mentalność, drużyna to pokazała. Mamy punkt, a mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu sięgniemy po trzy.

Kłopoty z napastnikami

Rivaldinho to w tej chwili jedyny zdrowy napastnik jaki został w kadrze Cracovii.
- Balaj nie zagra do końca rundy ze względu na uraz stawu skokowego – przypomina Zieliński. - Tej kontuzji doznał na treningu, bez kontaktu z przeciwnikiem. Wygląda to słabo. Może wróci do treningów z końcem kwietnia, ale w maju skończy się liga. Wielka szkoda, bo był w bardzo dobrej dyspozycji.

Filip Piszczek został sprzedany do Jagiellonii Białystok, a w rezerwach trenuje i gra Marcos Alvarez. Jednak swoją formą nie przekonuje szkoleniowca, by ten dał mu szansę.
– Zasadne jest wpuszczanie chłopaków do gry na kwadrans, takich, którzy będą decydowali o przyszłości Cracovii – mówi Zieliński. - „Alva” nie jest w takiej dyspozycji, by dać jakość tej drużynie. Oglądam go na treningach, widziałem go także w meczu sparingowym z Unią Tarnów. Posiłkuję się więc tymi zawodnikami, których mam. Chcę zaznaczyć, że w ostatnim meczu zagraliśmy bardzo młodym składem. Poza Hancą, Rapą, Jewhenem, grali młodzi chłopcy. Knap zaliczył fajny występ, Myszor wystąpił na „9”, zagrał bardzo dobrze, nękał defensywę Pogoni regularnie, było to na pewno zaskoczenie Pogoni, bo wyszliśmy ustawieni inaczej. Fakt, że trochę na „wariackich papierach”, ale próbowaliśmy zaskoczyć rywali, oby tak dalej. Dodam jeszcze, że Pestka, gdy był w słabszej dyspozycji, to nie łapał się do składu, wchodził z ławki, a teraz zagrał jeden z lepszych meczów od bardzo długiego czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska