Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia szuka piłkarzy na całym świecie

Przemysław Franczak
Adrian Gustavo "Carucha" Fernandez na wczorajszym treningu w tureckim Kizilagac
Adrian Gustavo "Carucha" Fernandez na wczorajszym treningu w tureckim Kizilagac fot. www.cracovia.pl
Argentyna, Burundi, Słowacja, Łotwa. W poszukiwaniu wzmocnień Cracovia nie stawia sobie geograficznych barier. Na zgrupowaniu w tureckim Kizilagac trener Jurij Szatałow testuje w tej chwili czterech nowych zawodników.

W piątek do krakowskiego zespołu dołączyli Burundyjczyk Fwadi Ndayisenga i Słowak Stanislav Velicky, w sobotę pojawił się Łotysz Aleksejs Visnakovs, a wczoraj przyjechał Argentyńczyk Adrian Gustavo "Carucha" Fernandez. Wszyscy powinni wystąpić w zaplanowanym na dzisiaj sparingu z ukraińskim Wołyniem Łuck.

Czytaj także: Cracovia już bez mierzejewskiego

Szatałow zapewne najpilniej będzie przyglądał się napastnikom. - Musimy kogoś znaleźć. To potrzeba chwili. I trzeba powiedzieć sobie otwarcie: Cracovia potrzebuje zawodników, którzy jej pomogą, a nie będą jedynie uzupełnieniem składu - podkreśla szkoleniowiec, który wczoraj zorganizował specjalny trening dla obserwowanych graczy.

Na razie trudno wyrokować, czy któryś z nich zapracuje na kontrakt z klubem z Kałuży. Najciekawiej wygląda CV 26-letniego Visnakovsa, prawego pomocnika z 35 występami w reprezentacji Łotwy na koncie. Jego dobra gra w FK Ventspils sprawiła, że niedawno zainteresował się nim Spartak Nalczyk, zespół rosyjskiej ekstraklasy.

- Podpisałem tam nawet umowę, ale potem przyszedł nowy trener, który miał swoją koncepcję budowy zespołu. Byłem tam niespełna dwa miesiące - opowiada Łotysz, cytowany przez oficjalną stronę internetową Cracovii.

Sporo przygód przeżył też zapewne 30-letni "Carucha", który jest prawdziwym piłkarskim turystą. Grał w Chile, Boliwii, Arabii Saudyjskiej, Szwajcarii (FC Schaffhausen i FC St. Gallen), a ostatnio w bułgarskim Czernomorcu Burgas. To napastnik, ale ze statystykami, które nie rzucają na kolana. Przez dwa lata rozegrał w lidze bułgarskiej 35 meczów i strzelił tylko dziewięć goli. W grudniu rozwiązał kontrakt.

O 21-letnim Ndayisendze wiadomo niewiele, poza tym, że jest niskim (171 cm), ale za to szybkim napastnikiem, zaś Velicky to zawodnik dobrze znany polskim kibicom. 29-letni defensywny pomocnik występował ostatnio w cypryjskim FC Paphos, ale trafił tam z Odry Wodzisław. - Wszyscy są doświadczonymi zawodnikami i nie mieli problemów z odnalezieniem się na treningu - informuje drugi trener "Pasów" Dietmar Brehmer.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska