W poniedziałek o godzinie 24 zamknęło się okno transferowe. Chociaż w polskich hokejowych realiach... nie do końca. Trzeba pamiętać o przepisie mówiącym, iż gracz, któremu klub zalega z dwumiesięczną wypłatą, może w każdym czasie zmienić barwy klubowe.
Zobacz także: HOKEJ. Zadyma w Oświęcimiu: zakazy stadionowe
A patrząc na to, co się dzieje w kilku klubach Polskiej Ligi Hokejowej, można z ogromnym stopniem prawdopodobieństwa stwierdzić, że ten przepis będzie miał zastosowanie jeszcze w obecnym sezonie. Przykładowo - prezes sosnowieckiego Zagłębia obiecał swoim zawodnikom, że otrzymają wypłatę przed świętami. Pytanie tylko ile i czy w styczniu będzie podobnie. I tylko tej obietnicy można przypisać fakt, że Tomasz Kozłowski jeszcze nie zmienił barw klubowych.
Cracovia w ostatnim dniu okienka transferowego dokonała czterech transferów. Chociaż tu można raczej mówić o uzupełnieniu składu niż o poważnych wzmocnieniach. Krakowski szkoleniowiec Rudolf Rohaczek jest przekonany o konieczności posiadania szerokiego składu wobec możliwości ewentualnych kontuzji. A przypadki Davida Hody, Sebastiana Bieli i Mikołaja Łopuskiego wskazują, że takie sytuacje trzeba poważnie brać pod uwagę.
Z tych trzech hokeistów krakowski szkoleniowiec może liczyć na powrót do gry Łopuskiego pod koniec stycznia. Pozostali dwaj na lodzie pojawią się w marcu, co stawia pod znakiem zapytania ich przydatność w play-off. Brak tych trzech zawodników sprawił, że trenerzy stanęli przed alternatywą przebudowy drugiego i czwartego ataku.
Piotr Sarnik, po rozwiązaniu kontraktu z Zagłębiem, ponownie trafił do Cracovii (występował pod Wawelem w latach 2004-2006 i miał wrócić już na zeszłoroczny play-off). Ale w obecnym sezonie nie powala formą, co nie może dziwić, gdyż przygotowania do sezonu w Sosnowcu praktycznie nie istniały. Może nie jest tak przygotowany do gry jak gracze Cracovii, ale techniki się nie zapomina. I będzie wzmocnieniem w kontekście grudniowego półfinału Pucharu Polski.
Zobacz także: HOKEJ. Zadyma w Oświęcimiu: zakazy stadionowe
Pozostali nowi gracze są obrońcami. 28-letni Łukasz Wilczek to były reprezentant Polski. Były. Ostatnio w Aksam Unii grał mniej niż niewiele. Nie tylko z powodu słabej formy. To jednak doświadczony, bardzo twardy obrońca, o czym powszechnie wiadomo, szczególnie wie o tym obecny asystent trenera Aksam Unii.
22-letni czeski defensor Jiri Raszka grał w II-ligowym Frydek-Mistek i nie może pochwalić się wielkimi osiągnięciami. W jego wypadku należy mówić o zastępstwie za Prokopa czy Simkę. Jego 20-letni brat Ondrej jest bramkarzem i grał w obecnym sezonie w krynickim KTH.
Cracovię opuścili Krzysztof Kozak i Marek Bryła, którzy przenieśli się do krynickiego KTH.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**