Co jest powodem protestu Cracovii? Zgodnie z regulaminem PZHL każdy klub uczestniczący w Polskiej Lidze Hokejowej zobowiązany jest prowadzić drużynę w centralnej lidze juniorów. W przypadku niezgłoszenia takiego zespołu do rozgrywek klub winien uiścić kwotę 30 tysięcy złotych na rzecz odrębnego funduszu rozwoju hokeja dzieci i młodzieży. - Wpłaciliśmy pierwszą transzę w wysokości 10 tys. zł, ale dalszych pieniędzy nie przekazaliśmy do związku, bo nie utworzony został wspomniany fundusz - tłumaczył Tabisz.
- Z naszych informacji wynika, że związek zaciągnął pożyczki, a wpłacane przez nas pieniądze idą na bieżące wydatki. Na to się zgodzić nie możemy.Chcemy, aby Ministerstwo Sportu i Turystyki skontrolowało działalność statutową PZHL. Związek chce na nas wymusić wpłacenie brakujących 20 tys. zł i dlatego karze nas zakazem transferów. Składaliśmy w tej sprawie odwołanie, ale nie zostaliśmy nawet poproszeni na posiedzenie Komisji Odwoławczej. To jest sprzeczne ze standardami postępowania dyscyplinarnego. Złożyliśmy wniosek o kasację wyroku, mieliśmy nadzieję, że prezydium PZHL przychyli się do naszego stanowiska. Tak się jednak nie stało. Musimy więc stanowczo zaprotestować. Nie będziemy płacić haraczu, bo nie wiemy, na co idą nasze pieniądze. PZHL nie gra z nami fair.
Wiceprezes Cracovii Radomir Szaraniec, który jest członkiem Komisji Rewizyjnej PZHL, mówi jeszcze ostrzej: - To jest swoisty szantaż. Na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej pytałem, czy został utworzony fundusz rozwoju hokeja dzieci i młodzieży. Odpowiedź była przecząca, powiedziano nam, że mamy wpłacić pieniądze na konto PZHL. Skąd mamy wiedzieć, na co idą te pieniądze? Niestety, PZHL nie dba o szkolenie narybku, słyszę tylko dużo pustych deklaracji.
Na pytanie - czy wobec zaległości "Pasy" mogą nie zostać dopuszczone do play off, Szaraniec odpowiada: - To byłaby kompromitacja związku.
Prezes PZHL Piotr Hałasik przyznaje, że fundusz nie został jeszcze utworzony. - Ale zostanie stworzony, pieniądze są na subkoncie. Nie wiem, komu potrzebna jest ta wojna. Nasi prawnicy twierdzą, że mamy rację. Nie ma mowy o niedopuszczeniu Cracovii do play off. Niech grają. Ale jeśli nie uregulują zaległości, to w przyszłym roku nie dostaną licencji - podkreśla Hałasik.
Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!