Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia wygrała z Zagłębiem Sosnowiec

Paweł Guga
Krakowianie zagrali w optymalnym składzie i był to dla nich ostatni sprawdzian przed wylotem na Łotwę na Puchar Kontynentalny. Test zdany celująco.

Krakowska drużyna w niczym nie przypominała tej z niedzieli, ze spotkania z Naprzodem. Goście nie mieli nic do powiedzenia. Owszem, stworzyli kilka niezłych okazji strzeleckich, ale w doskonałej formie był Radziszewski. Wygrywał pojedynki sam na sam z napastnikami gości (T. Kozłowski, Sarnik), a ich strzały odbijał lub łapał z zadziwiającą łatwością, żeby nie powiedzieć nonszalancją. Jeżeli do tego się doda, że goście nie potrafili zdobyć gola grając przez 64 sekundy w podwójnej przewadze, a sami strzelili gola przy pojedynczej, to jest to pełny obraz wczorajszego meczu. A krakowianie mogli go wygrać w dwucyfrowym rozmiarze.

Już pierwsza bramka była wybitnej urody. M. Piotrowski na pełnej szybkości wjechał w tercję rywali, strzelił mocno sprzed siebie i Dzwonek nie miał szans na interwencję. W 15 min krążek po podaniu Drzewieckiego odbił się od Banaszczaka, trafił do Pasiuta. Strzał tuż przy słupku i drugi gol. W 19 min Słaboń wręcz ośmieszył golkipera gości. Nabrał go na zwód i posłał krążek do pustej bramki z metra.

Druga tercja zaczęła się od znakomitego podania spod bandy L. Laszkiewicza, a Witowski wcisnął krążek przy parkanie bramkarza Zagłębia do siatki. W 26 min fantastyczna akcja Kłysa, podanie do Drzewieckiego i piękny strzał. W 39 min Pasiut "zgasił" kijem strzał Kłysa i zdobył szóstego gola. Ostatnia tercja była formalnością okraszoną znakomitym, celnym uderzeniem Radwańskiego z siedmiu metrów. Cracovia na lodzie czasami wręcz bawiła się z rywalem.

- Zagraliśmy dobry mecz, choć Zagłębie trochę ułatwiło nam zadanie - powiedział drugi trener Andrzej Pasiut. - Podniesie to nas na duchu przed meczami pucharowymi.
- Trochę za bardzo na początku meczu przestraszyliśmy się Cracovii - stwierdził trener Zagłębia Milan Skokan.

Comarch-Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7:0 (3:0, 3:0, 1:0)
Bramki: 1:0 M. Piotrowski 9.04, 2:0 Pasiut (Drzewiecki, M. Piotrowski) 14.25, 3:0 Słaboń (L. Laszkiewicz, D. Laszkiewicz) 18.29, 4:0 Witowski (L. Laszkiewicz) 22.31, 5:0 Drzewiecki (Kłys, Pasiut) 25.08, 6:0 Pasiut (Kłys) 38.21, 7:0 Radwański (Musial) 45.26.
Widzów: 300.
Sędziowali: Rokicki (Nowy Targ) - Bucki i Pilarski (Oświęcim).
Kary: 16 i 12 min.
Comarch-Cracovia: Radziszewski - Bondarevs, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dudas, Dulęba, Radwański, Musial, Łopuski - Noworyta, Kłys, Piotrowski, Pasiut Drzewiecki - Wajda Guzik, Rutkowski, Biela, Witowski. Trener: Rudolf Rohaczek.
Zagłębie: Dzwonek (27.06 Nowak) - Bychawski, Galvas, Luka, T. Da Costa, Bernat - Banaszczak, Gabryś, G. Da Costa, Sarnik, Jaros - Duszak, Dronia, Różański, Koszarek, Podlipni - M. Kozłowski, T. Kozłowski, Ślusarczyk. Trener: Milan Skokan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska