Ćwiczenia „Anakonda” organizowane są co dwa lata przez Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP (DORSZ). To sprawdzian m.in. przygotowania polskich dowództw do współpracy z wojskami NATO.
Dlatego wezmą w nim udział żołnierze z 10 krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego, m.in. ze Stanów Zjednoczonych, skąd swoich żołnierzy zamierza przysłać do Polski Gwardia Narodowa stanu Illinois. Przyjadą też między innymi Słowacy, Niemcy, Turcy i Brytyjczycy.
Głównym teatrem działań będą poligony na północy Polski – w Drawsku Pomorskim i Orzyszu. Część działań zaplanowano na Morzu Bałtyckim.
– Po raz pierwszy ćwiczenie „Anakonda” będzie prowadzone także w Estonii, Litwie i Łotwie – podkreśla ppłk Piotr Walatek z DORSZ. W krajach nadbałtyckich ćwiczyć ma 5 tys. spośród 17,5 tys. żołnierzy.
Tym razem w mocno ograniczonym zakresie udział w „Anakondzie” weźmie krakowska 6. Brygada Powietrznodesantowa. Np. dwa lata temu jej znaczące siły uczestniczyły w jednym z najważniejszych epizodów „Anakondy-16” – w desancie spadochronowym na most przez Wisłę w Toruniu. Teraz desantu nie będzie, a na ćwiczenia pojedzie tylko grupa operacyjna, licząca dziesięciu „sztabowców”.
– W tym samym czasie na poligonie w Wędrzynie będziemy odbywać ćwiczenia „Puma-18”. Są one przygotowaniem do wystawienia batalionu manewrowego Grupy Bojowej Unii Europejskiej – tłumaczy porucznik Agata Niemyjska, oficer prasowy 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie.
W „Anakondę” zaangażowane będą za to samoloty CASA z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Balicach i żołnierze Wojsk Specjalnych.
Scenariusz ćwiczeń, o charakterze obronnym, przewiduje m.in. działania w warunkach wojny hybrydowej.
Zobacz, jak podczas ćwiczeń "Anakonda-16" żołnierze 6BPD desantowali się i zdobywali most przez Wisłę w Toruniu.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?