https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarni górale kolędują w sądeckim Sokole, czyli panorama kulturalna Piwnicznej-Zdroju

(sś)
Czarni Górale mieszkają tylko w Piwnicznej-Zdroju i kilku sąsiednich wioskach w dolinie Popradu. Wyróżniają się ubiorami, zwyczajami, obrzędami, gwarą. Jak są odmienni, pokażą dzisiaj wieczorem w Małopolskim Centrum Kultury Sokół w Nowym Sączu podczas imprezy "Kolędowanie u górali nadpopradzkich". Wieczór przygotowano w ramach cyklu "Tradycja przez pokolenia". Początek o godz. 17. Wstęp wolny.

Wielkie kolędowanie zainauguruje orkiestra mandolinowa Echo, która działa od lat międzywojennych. Poetka Wanda Łomnicka-Dulak, która tworzy także w gwarze Czarnych Górali, opowieść o bożonarodzeniowych zwyczajach nazwała "Spomne hańte Wilije".

Serwowane będą "Piyrogi Łomnicońskie". Nie na talerzu, jako najpopularniejsza potrawa Czarnych Górali, lecz na scenie, gdyż tak nazywa się grupa folkowa z Łomnicy-Zdroju. Na finał - widowisko "Świenty Scepon u Łazianów" w wykonaniu Zespołu Regionalnego Dolina Popradu.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Tak, to prawda!!!, przebierańcy z nad Popradu, przebierańcy z piwnicznej izby! sięgnęli GWIAZD!!!. Do tej pory jeszcze nikomu go "głowy" nie przyszło, by DZIECIĄTKO JEZUS nazwać - O ZGROZO!!! - "MAŁYM BACUSIEM"!!!. To jest JAWNA PROFANACJA!!! DZIECIĄTKA JEZUS!!!, SAKRUM sięgnęło więc poniżej dna niż zwyczajnie bywało PROFANUM!!!. Na PODHALU u PRAWDZIWYCH GÓRALI, a nie PRZEBIERAŃCÓW, "BACUSIEM" zwykło się nazywać, szczególnie przez dzieci, małego pieska-owczarka podhalańskiego!!! No cóż u PRZEBIERAŃCÓW nie ma na ten temat WIEDZY, bo tam nie ma takiej TRADYCJI PASTRSKIEJ!!!. "górale" z Piwnicznej kolędowali "MAŁEMU BACUSIOWI", ale jednak plakaty z takim "tytułem" "MAŁEGO JEZUSA" po "naszych protestach" znikły z "przestrzeni publicznej". Pytanie jednak zostaje, czy księża rzeczywiście o tym nie wiedzieli, że doszło do takiego "WYPADKU":
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska