https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czas na zimowe liczenie ptaków w Małopolsce [ZDJĘCIA]

Marcin Warszawski
Setki osób w całej Polsce wzięły udział w "Zimowym Ptakoliczeniu", akcji zorganizowanej przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Mimo mrozu także w Krakowie wczesnym rankiem w sobotę grupa ochotników wraz z czterema ornitologami ruszyła w teren, by liczyć ptaki.

Specjalne siatki do ich odławiania ustawiono niedaleko kopca Kościuszki. Wszystkie schwytane zwierzęta po dokładnych oględzinach, sporządzeniu szczegółowego opisu i zaobrączkowaniu były wypuszczane na wolność.

- Jest oczywiste, że wyniki liczenia nie powiedzą dokładnie, ile ptaków żyje zimą w Polsce, ale dzięki zbieranym co roku danym możemy śledzić migracje poszczególnych gatunków i próbować ustalić, dlaczego na przykład zrezygnowały z zimowania w konkretnym miejscu - tłumaczyła uczestnikom krakowskiego "Zimowego Ptakoliczenia" Agata Żmuda z Koła Przyrodników Studentów UJ.

Wiele emocji wśród miłośników przyrody wzbudził złapany w siatkę mysikrólik, najmniejszy ptak występujący dziko w Polsce. Jego waga to zaledwie ok. 5 gramów.

- Takie ptaki żerują tylko w dzień, zimą mają więc na to zaledwie kilka godzin. Niektóre gatunki muszą zjeść w ciągu doby pokarm, który waży tyle co połowa masy ich ciała. Dla tych zwierząt każda doba zimą to walka o przetrwanie - wyjaśniał ornitolog Rafał Bobrek.

Chwilę później do siatki wpadł piękny kowalik. Uczestnicy dowiedzieli się m.in., że jako jedyny ptak ten schodzi po drzewie głową w dół. Za pomocą długiego i ostrego dzioba pod korą szuka larw owadów, którymi się żywi. Były też inne ciekawe gatunki, jak raniuszek, sikorka bogatka i zniczek.

Eksperci tłumaczyli także, jak rozsądnie dokarmiać ptaki. - W żadnym razie nie powinno się wypełniać karmników resztkami z naszych stołów. Przetworzone jedzenie może tylko zaszkodzić ptakom. Zimą najprościej kupować słonecznik, który lubi wiele gatunków -wyjaśniał Maciej Wayda.

Kilkunastu uczestników spotkania z przyrodą miało również okazję sprawdzić się w roli ornitologów. Mogli m.in. wypuścić na wolność ptaki z założonymi obrączkami.

Zimowe Ptakoliczenie (dawniej Zimowe Liczenie Ptaków w Parkach i Ogrodach) to coroczna akcją wzorowana na organizowanym w Wielkiej Brytanii Big Garden Birdwatch. Odbywa się, podobnie jak jego brytyjski odpowiednik, zawsze w ostatni weekend stycznia.

Szczegółowe wyniki liczenia ptaków zostaną ogłoszone w najbliższych tygodniach na stronie www.otop.org.pl.

Lód pokrył Kraków [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ciekawe jaki idiota wymyślił słowo - karykaturę - ,,ptakoliczenie''. Nazwisko proszę.

g
gienio
ktorych zony pruja sie z kim popadnie a te miernoty udaja ze nic sie nie dzieje hahahahahaha!!!
m
marek popiela
Jestem ksiedzem wiec przykleknij czytajac ten post. Otoz ptaki to stwor bozy
tak samo jak ludzie. Roznica jest taka ze ludzie placa ofiare na Kosciol po to aby nam sie zylo dobrze a ptaki nie placa. Dlatego tez przeprowadzamy ewidencje ptakow aby uzyskac podstawy do wyegzekwowania oplat od tego rodzaju stworzenia. Oczywiscie ptaki nic nie zaplaca ale zaplaci Fundusz Majatkowy bo przeciez rzad polski jest odpowiedzialny w ramach umow konkordatu za oplaty za wszystkie stworzenia ktore zyja na terytorium Polski
a podlegle opiece duchowej w ramach probostw i kurii.
t
truty
Rzeczywiscie imie Gienek jest wyjatkowo durne i pochodzi od ruskiego imienia
Gienadyj czyli swinski zgnily ryj.
m
marek popiela
Cyganisz i mowisz nieprawde bo wprawdzie moja zona ma kochanka ale on nie ma na imie glupawo czyli Gienek a jest lekarzem i jestem z tego dumny. Wiadomo ze lekarze to zlodzieje i lapowkarze wiec moja zona go doi z tych lapowek i nie mamy zadnych wyrzutow sumienia z tego powodu bo wiadomo ze lekarz okradl ludzi. Wrecz przeciwnie, jestesmy dumi z faktu ze przyczyniamy sie do zrownowazenia krzywd spolecznych jakie ten lekarz wyrzadza innym ludziom a przy okazji nam tez jest lepiej bo przeciez wiadomo ze tylko o to chodzi.
b
bioo
idioci są wśród nas :)
a ponieważ nie wiem o co ci chodz, marku - chyba cię zgłoszę jako podejrzanego, bo chyba chcesz coś tym komentarzem ukryć! oddalić od siebie poszukiwania. jak nic.
:D
g
gienio
twoja zona w piatek moje mieso do ust bierze bo ona wie juz od dawna ze kosciol w piatek pozwolil mieso jesc tylko toibie takie kity wciska a ty sie cieszysz ze ona taka pobozna i pod kontrola hehehe los ;)
m
marek popiela
A ja u siebie w domu zawsze wieszam slonine sikorka bo one sa miesozerne i przylatuja i jedza.
Zabieram im tylko w piatek bo jest to post i dzien bezmiesny wiec sikorki tez musza poscic.
Moja zona tez mi w piatek loda mi nie robi bo mowi ze miesa w piatki do ust nie bierze.
m
motacilla
Jako, że znam trochę ideę obu akcji (Ptakoliczenia i przedstawionej na zdjęciach Akcji Karmnik) i przy okazji znam również organizatorów, którzy tak malowniczo wkomponowali się w fotografie z ptakami, krótko wyjaśnię to, co nie wynika z artykułu a wynikać moim zdaniem powinno, by czytelnika w błąd nie wprowadzać:
Zimowe Ptakoliczenie,organizowane przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (w skrócie OTOP) jest inicjatywą edukacyjną: taką, żeby ludzie zajmujący się ptakami od lat i dobrze rozpoznający gatunki wyszli do społeczeństwa by podzielilć się swoją wiedzą i pasją, kolejnym celem jest, by niezrzeszeni w organizacjach ornitologicznych początkujący obserwatorzy poczuli się zmotywowani, by zanotować ilości i przesłać gdzieś dalej swoje wyniki. Chodzi o zwrócenie uwagi na ptaki: że są obok nas, że są piękne i ciekawe. Obserwacje trafią do jednej bazy danych, która, jako że pochodzi z obserwacji wolontarystycznych (bo naprawdę nie zawsze i nie wszystkim chodzi o pieniądze!) jest trudna w analizie, ale przy dużym zasięgu i wieloletnim trwaniu akcji pozwala powiedzieć coś o trendach liczebności i rozpowszechnieniu poszczególnych gatunków.
Drugą sprawą jest przedstawiona na zdjęciach Akcja Karmnik. Również ma zasięg ogólnopolski i koordynowana jest przez Grupę Badania Ptaków Wodnych "Kuling" to z kolei akcja mająca na celu zbieranie nieco bardziej ścisłych informacji o ptakach korzystających z dokarmiania: np. ich przywiązaniu do miejsca i gromadzeniu zapasów tłuszczu w mroźne dni. W każdym razie wykorzystuje się zupełnie inną metodę, jaką jest chwytanie i obrączkowanie ptaków. Cele edukacyjne również przyświecają Akcji Karmnik, przy czym tutaj największą atrakcją dla zapraszanych niekiedy wycieczek jest możliwość zobaczenia ptaków z bliska, czyli coś trochę innego, niż obserwacja w terenie.
Czyli krótko mówiąc: zdjęcia są z chwytania, nie z liczenia!
Pozdrawiam organizatorów obu inicjatyw, jak również autora tekstu, który włożył sporo wysiłku, by zamieścić tu barwny i ciekawy artykuł poświęcony tej dość rzadkiej w mediach tematyce.
m
marek popiela
Liczenie ptakow jest naprawde podejrzane bo tak naprawde nie wiadomo po co sie to robi i w jakim celu. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Kto ma interes w liczeniu ptakow i kto na tym skorzysta? Czy licza ptaki aby je potem zlapac i wyeksportowac albo sprzedac zagranicznym kompaniom i inwestorom? A moze ksieza zweszyli jakis biznes i chca aby Komisja Majatkowa przyznala im w posiadanie wszystkie ptaki w Polsce. Nalezy sprawe zbadac.
H
Henryk spawacz dziur
napisac kropka i juz ;)
D
Dziadek
Mnie się to nie podoba ! Koniec - kropka !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska