Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Smółka został Sołtysem Roku. Od 35 lat rządzi w Przecieszynie

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień, Michał Józefaciuk/Senat
Mieszkańcy wsi mówią, że do tej roli nadaje się jak nikt inny i dobrze reprezentuje ich sprawy w gminie

W Przecieszynie nie ma problemu, aby dowiedzieć się o drogę do dwóch domów. W jednym mieszka premier rządu Beata Szydło, a w drugim sołtys Czesław Smółka, który niedawno w ogólnopolskim konkursie zdobył tytuł „Sołtysa Roku 2015”.
Czerwona tabliczka z napisem SOŁTYS na piętrowym budynku widoczna jest z daleka. Dla wielu miejscowych jakby zawsze tutaj była. Czesław Smółka gospodarzem Przecie­szyna w gminie Brzeszcze jest od 35 lat!
Sołtysem został w grudniu 1981 r. Był to czas stanu wojennego. Najpierw przez dwa lata był tzw. sołtysem komisarycznym. Potem ludzie w Przecie­szynie uznali, że nadaje się do tej roli jak nikt inny i tak nieprzerwanie jest już dziewiątą kadencję.

Sołtys jest dla ludzi

– Chce i umie dogadywać się z ludźmi. Nie narzuca swojej woli. Gdy przychodzi się do niego z jakąś sprawą, to ma się pewność, że będzie chodził po urzędach i starał się ją załatwić – chwalą go ludzie z Przecieszyna.
Wieś liczy 1150 mieszkańców, jest drugim pod tym względem sołectwem w gminie Brzeszcze. Działają tutaj prężnie Koło Gospodyń Wiejskich, Ochotnicza Straż Pożarna, Spółka Pastwiskowa, jest Ludowy Klub Sportowy i Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 im. Wandy Cho­tomskiej.
– Ważne jest, żeby dobrze współpracować z poszczególnymi mieszkańcami, jak i organizacjami, które ich przecież reprezentują, bo sołtys jest przecież dla ludzi – zaznacza Czesław Smółka.
Przychodzą do niego z różnymi sprawami. Ostatnio głośno było – nawet w całym kraju o wielkim „dzikim” wysypisku, które urządziła sobie w Przecieszynie pewna firma ze Śląska. To sołtys ją „wytropił” i doprowadził do usunięcia śmieci.
Pod jego domem cały czas jest ruch. Ktoś przychodzi zwrócić uwagę, że na jego ulicy jest dziura w drodze, a na innej od pewnego czasu nie pali się latarnia. Każdą stara się rozwiązać, a przede wszystkim słucha ludzi, bo jak mówi, sam nie jest w stanie wiedzieć o wszystkim.
– Jeśli ktoś naprawdę chce się zaangażować, to wcale nie jest łatwo być sołtysem. Ludzie są teraz wymagający – przyznaje pan Czesław. – Oczywiście nie ma takiego, kto jest w stanie wszystkim dogodzić, ale uważam, że zawsze należy szukać kompromisu – dodaje.

Wieś pod lupą

Od ponad pół roku Przecieszyn to jedna z najbardziej znanych wsi w Polsce. Fakt, że pochodzi stąd i mieszka tutaj premier Beata Szydło wcale nie ułatwia życia sołtysowi.
– Nie ma mowy o jakimś szczególnym traktowaniu ze strony władz różnych szczebli, wręcz wszystko musi być idealne zgodne z przepisami procedurami, bo wszyscy na nas patrzą – podkreśla Czesław Smółka. Przypomina sprawę remontu drogi do domu pani premier i medialny szum wokół niej.
– Nieważne, gdzie by to było, czy w Warszawie, Krakowie, Katowicach, musi być odpowiedni dojazd do domu, gdzie mieszka premier – twardo mówi sołtys Smółka, podobnie jak to robił ciągnącym do Przecieszyna kilka miesięcy temu ekipom z telewizji, radia i gazet.
Jak dodaje, dobrze, że udało się znaleźć te pieniądze i to wcale nie takie duże, bo 700 m drogi za 140 tys. zł to według niego żaden koszt. – A droga służy teraz także mieszkańcom. Matki jeżdżą tutaj wózkami z dziećmi na spacery, nowy, równy asfalt to także świetne miejsce dla młodych ludzi jeżdżących na rolkach, bo ruch jest tu znikomy – dodaje Czesław Smółka.
Z Beatą Szydło zna się od lat. Z jego podwórka widać jej dom rodzinny i drugi, w którym obecnie mieszka ze swoją rodziną. Współpracował z nią, gdy była burmistrzem Brzeszcz, a wcześniej dyrektorem Ośrodka Kultury w Brzeszczach.
– Jest solidnym człowiekiem, odpowiedzialnym, chce słuchać ludzi, rozmawiać z nimi – uważa sołtys, dodając, że jest z pewnością właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
Odkąd objęła urząd w Warszawie, był u niej w domu trzy razy. Rozmawiają o różnych sprawach, w tym o Przecies­zynie. Oficerowie Biura Ochrony Rządu, którzy pełnią służbę przed domem pani premier, już go poznają.
Gdy wybrano go Sołtysem Roku, premier Szydło przesłała mu specjalny list z gratulacjami. Podkreśliła w nim jego pasję i oddanie, z jakimi od 35 lat kieruje bliskim jej sercu sołectwem Przecieszyn.
„Pana aktywność stała się pięknym przykładem zaangażowania i współpracy z mieszkańcami i samorządem gminy. Jest Pan wzorem pracowitości i rzetelności, godząc realizowanie potrzeb i ambicji mieszkańców z troską o dobro wspólne” – napisała Beata Szydło.

Są za nim mieszkańcy

O sukcesie Czesława Smółki w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez redakcję „Gazety Sołeckiej” i Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów zadecydowali mieszkańcy Przecie­szyna swoimi opiniami przesłanymi do organizatorów plebiscytu. – Tym większą mam satysfakcję – cieszy się Czesław Smółka.
Mieszkańcy widzą, co zrobił dla ich wsi. Przecieszyn jest skanalizowany w 60 proc. Gdy zaczynał swoje rządy w sołectwie nie było tutaj ani metra kolektora kanalizacyjnego. Teraz sołtys zapowiada, że będzie walczył o resztę. Nowy stadion ma LKS Przecieszyn, powstał letni ośrodek rekreacyjny „Folwark Przecieszyn”, gdzie w ub. roku odbyło się 18 imprez dla mieszkańców, a w tym roku już osiem. Kierowcy cieszą się z nowego parkingu przy kościele i remontu głównych dróg we wsi. – To wszystko udało się załatwić dzięki zaangażowaniu i współpracy mieszkańców oraz organizacji, które u nas działają – podkreśla sołtys.
Nie ukrywa, że jeszcze jest sporo do zrobienia. Najpilniejsze sprawy to poza dalszą kanalizacją, uregulowanie przepływu wody w rowach przecinających wieś. Bez tego może znów dojść do sytuacji, jak w 2010 r., gdy w Przecieszynie trzeba było walczyć z powodzią, chociaż nie ma tutaj żadnej rzeki. Sołtys myśli także o rozbudowie parkingu i remoncie kolejnych dróg.
Czesław Smółka ma 74 lat. Jest ciągle pełen energii. Jak mówi, podejmowania decyzji, dyscypliny w działaniu nauczył się w wojsku. Był skoczkiem spadochronowym, służył w VI Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie. Ma na koncie 25 skoków w różnych warunkach. Swoją pracę zawodową zaczął w zakładach obuwia w Chełmku, gdzie od szeregowego pracownika doszedł do szefa działu i kierował 400 osobami. W 1977 r. przeniósł się do kopalni Brzeszcze, gdzie z czasem został kombajnistą. Teraz pomaga synowi w prowadzeniu firmy.
Rozstrzygnięcie 14. edycji konkursu na „Sołtysa Roku” odbyło się w Senacie. Czesław Smółka był jednym z 13 laureatów z całej Polski. Sukcesu pogratulował im m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, podkreślając, że bez sołtysów polska wieś byłaby martwa. W nagrodę sołtysi otrzymali po dwie statuetki, dyplomy, listy gratulacyjne od prezydenta RP Andrzeja Dudy i rower z tabliczką „Sołtys Roku”. Gdy Czesław Smółka zobaczył ten ostatni prezent, aż oczy zaświeciły mu się z radości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska