18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeszki były lekko oszołomione grą "Białej Gwiazdy" [ZDJĘCIA]

Justyna Krupa
Wisła Can-Pack rządziła wczoraj na parkiecie od samego początku. Efekt? Czeszki w pierwszej kwarcie zdobyły tylko pięć punktów
Wisła Can-Pack rządziła wczoraj na parkiecie od samego początku. Efekt? Czeszki w pierwszej kwarcie zdobyły tylko pięć punktów Anna Kaczmarz
Wiślaczki od pierwszych minut postawiły na agresywną obronę. Dzięki dobrej skuteczności Justyny Żurowskiej i Jantel Lavender niebawem prowadziły 10:2. Czeszki wyglądały na oszołomione takim początkiem spotkania. Przyjezdne w pierwszej kwarcie zdobyły ledwie 5 punktów. Zupełnie nie umiały znaleźć dogodnej pozycji do rzutu.

Widząc, że wiślaczki kontrolują przebieg wydarzeń, trener Stefan Svitek wpuścił na parkiet Agnieszkę Skobel. Nowa rzucająca Wisły podpisała kontrakt zaledwie tydzień wcześniej i po raz pierwszy zaprezentowała się krakowskiej publiczności.

Czeszki odblokowały się dopiero w drugiej kwarcie, kiedy na parkiecie pojawiło się więcej rezerwowych wiślaczek. W półtorej minuty przyjezdne zdobyły 8 punktów. Svitek szybko zorientował się, że zbyt duża rotacja nie służy poczynaniom jego ekipy i na parkiet wróciły zawodniczki z pierwszej piątki. Efekty przyszły błyskawicznie. Po trzypunktowej akcji Lavender krakowianki znów prowadziły 14 punktami. Z taką też przewagą zeszły do szatni.

Po przerwie wiślaczki miały moment dekoncentracji. Trener Svitek miał pretensje zwłaszcza do Zane Tamane, wziął nawet czas, by dodatkowo zmotywować swoje podopieczne. Słowak dał też kolejną szansę Skobel na zgrywanie się z zespołem. Widać było, że Polka szybko pojęła, o co chodzi w filozofii gry Wisły. Walczyła jak lew o przechwyty, zaliczyła ich aż sześć. W ogóle nie było po niej widać tremy.

- Mówi się, że aby wygrać mecz,trzeba wygrać walkę o zbiórki. My akurat w tym elemencie byłyśmy minimalnie słabsze, ale miałyśmy więcej przechwytów, lepszą skuteczność i myślę, że trener był zadowolony - skwitowała nowa zawodniczka Wisły.

Wisła Can-Pack Kraków 79

BK IMOS Brno 58
(18:5, 21:20, 19:17, 21:16)
Wisła: Lavender 26, Quigley 10 (1x3), Szott 9, Ouvina 8 (1x3), Żurowska 4 - Skobel 7, Tamane 6, McCray 5, Pawlak 4, Jujka 0.
Brno: Jurcenkova 15, Peckova 14 (2x3), Key 10, Kasparkova 9 (1x3), Jalcova 7(1x3) - Mainclova 2, Vlkova 1, Hanusova 0, Krivankova 0.
Sędziowali: Alessandro Martolini, Christof Madinger, Nuno Monteiro. Widzów: 1500.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska