https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy górale zablokują trasę Tour de Pologne?

Tomasz Mateusiak
W Furmanowej już rok temu chcieli blokować wyścig, jednak burmistrz (po prawej) odwiódł ich od tego pomysłu
W Furmanowej już rok temu chcieli blokować wyścig, jednak burmistrz (po prawej) odwiódł ich od tego pomysłu Tomasz Mateusiak
Wielki sportowy sukces któregoś z Polaków czy może ogromna kompromitacja miasta pod Giewontem? Nie wiadomo jak się zakończy przewidziany na 1 sierpnia etap wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, którego finisz zaplanowano w Zakopanem. Wszystko przez to, że grupa mieszkańców zakopiańskiej dzielnicy Furmanowa zagroziła, że zablokuje trasę peletonu. Górale chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko ich zdaniem opieszałym działaniom urzędników ze stolicy Podhala, którzy od lat nie potrafią wybudować drogi na ich osiedle.

- Żarty się skończyły - zapowiada Jacek Kalata, mieszkaniec Furmanowej i główny reprezentant tamtejszej społeczności. - Od roku chodzę i proszę władze miasta, by zrobiły coś, co ułatwi nam życie. Chodzi oczywiście o budowę drogi prowadzącej do naszych domów. Obecnie bowiem to, co biegnie w ich sąsiedztwie, "drogą" jest tylko z nazwy. Nie można tamtędy ani przejechać, ani nawet przejść po ulewie czy roztopach. Mamy tego dość. Dlatego skoro miesiące rozmów i negocjacji nie przyniosły rozwiązania, nasz protest stanie się bardziej radykalny - odgraża się Kalata.

Mieszkaniec Furmanowej zapowiada, że 1 sierpnia on i jego sąsiedzi zablokują trasę, którą kolarze z całego świata będą jechać do mety ustawionej pod Wielką Krokwią. O swoich zamiarach poinformował już burmistrza Zakopanego oraz - drogą elektroniczną - wszystkie drużyny biorące udział w Wyścigu dookoła Polski. Stosowne pismo w tej sprawie wysłał też do prezydenta i premiera. Co prawda na razie dokładnie nie chce powiedzieć gdzie on sam i jego sąsiedzi wyjdą na drogę, ale zapewnia, że ludzie mają już pomysł jak całkowicie zablokować trasę wyścigu kolarskiego.

- Nie może być tak, że miasto, które aspiruje do miana kurortu, i po raz kolejny zamierza starać się o olimpiadę, wydaje pieniądze na organizację Tour de Pologne, a zapomina o swoich mieszkańcach - denerwuje się Kalata. - Przecież my też płacimy podatki, a prawo mówi wyraźnie, że drogę władza musi nam zapewnić. Prócz gadania nic jednak się nie robi w kierunku jej budowy. Ba, burmistrz, mimo naszych próśb, nawet jej prowizorycznie nie połatał i dalej po każdej ulewie zmienia się ona w potok. My natomiast jeździmy do miasta przez sąsiednią gminę Poronin.

Władze Zakopanego całą sprawę widzą jednak zupełnie inaczej. - My o tej drodze myślimy cały czas - przekonuje burmistrz Janusz Majcher. - Jako pierwsza ekipa od kilkudziesięciu lat zrobiliśmy nawet projekt konstrukcyjny szosy na Furmanową. Niestety budowa - kosztująca ponad 20 mln zł - nie może ruszyć, bo zgody na nową drogę nie dają mieszkańcy leżącej poniżej Furmanowej Ciągówki. Osoby, które zapowiadają blokadę Tour de Pologne, też mają do naszego projektu wiele zastrzeżeń. Dlatego prace nie mogą się rozpocząć - tłumaczy Majcher.

- To nieprawda - odpowiada Jacek Kalata. - Wysłaliśmy nawet do burmistrza pismo z propozycją przekazania mu nieodpłatnie naszych działek pod szosę, pod warunkiem że te leżące obok przemieni nam na tereny budowlane. Odpowiedzi nie było. Zresztą z nami w mieście tak naprawę nikt nie rozmawia. Stąd protest.

- Nie odpowiedziałem, bo dla mnie taka propozycja wygląda trochę jak szantaż - broni się z kolei burmistrz Majcher. - Sam już więc nie wiem, czy mieszkańcom Furmanowej chodzi o drogę, czy o załatwienie interesów.
Jak dodaje zastępca Majchra Wojciech Solik, do kolejnych gróźb zablokowania Touru miasto podchodzi z dystansem. W zeszłym roku Furmanowa też groziła podobnym protestem, ale ostatecznie do niego nie doszło. - Wyścig będzie miał ochronę. Nie tak łatwo będzie zablokować jego przebieg. Myślę więc, że kolarze spokojnie dojadą do mety w Zakopanem - mówi Solik. - Ewentualnych protestujących zatrzyma policja - dodaje.

Spokojny o przebieg wyścigu jest też jego dyrektor Czesław Lang. - Wiem, że już drugi rok z rzędu pojawiła się groźba blokady etapu, ale nie wierzę, że zostanie zrealizowana - mówi były znakomity kolarz. - Tour de Pologne to wielkie święto. Nie pozwolimy go więc zniszczyć. Bardzo współczuję mieszkańcom tego górskiego osiedla, ale myślę, że powinni dochodzić swoich praw w inny sposób.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rafał
Już dawno się z tym kojarzy...
d
de
pochodzę z Podhala i jest mi wstyd za zachowanie niektórych mieszkańców tego pięknego regionu. Już wkrótce góral będzie się kojarzył z pazernością, blokowaniem dróg i głupim uporem
J
Jacek Kalata
Problem z Naszymi terenami jest następujący :
Od lat Klany wielmożnie nam panujących próbują wykupić tereny w naszej okolicy .
Ale góral do ziemi przywiązany i niechętny do sprzedaży .
Dlatego te wprowadza si wszelkiego rodzaju ograniczenia w wykorzystaniu swych ternów .
Poprzez wprowadzenie Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej zakazano góralom nawet rozwoju gospodarstw rolnych - podstawy ich egzystencji .
Pozbawiono ich wszelkich praw korzystania z dotacji na rozwój gospodarstw rolnych .

Dla Zakopanego nie MY ale nasze ATRAKCYJNE tereny są wartością .

A co do opłaty adiacenckiej - za lata poniewierania , upokarzania i wyzysku powinno się naliczać ?

Nie jestem do końca przekonany , wszyscy mają możliwość rozwoju - Nam jest to od lat zakazane beż żadnych rekompensat ????

Pozdrawiam
Jacek Kalata
J
Jacek Kalata
Panowie
widzę iż wasza pewność że ustąpimy tak jak w ubiegłym roku jest 100% ????
Ale czy naprawdę .
Przez rok prowadziliście politykę obietnic i zwlekania a teraz przyszedł czas podsumowania .

Nie domagamy się inwestycji za 22 mln . tylko przejezdnej drogi . Propozycja przekazania ternu w zamian za przekwalifikowanie przyległych działek na budowlane - nie jest taki zły .
Miasta nie stać na wykup JUŻ zarezerwowanych terenów w planach zagospodarowania przestrzennego .

My w przeciwieństwie do członków wielmożnie nam panującego Burmistrza -chcemy mieć możliwość inwestowania na SWYCH TERENACH a nie na gminnych .

Ale jak widać tej ekipie wszystko przeszkadza , od początki sierpnia rusza akcja informacyjna skierowana dla turystów .

Pozdrawiam

Jacek Kalata
a
adiacenckie
Miasto powinno zrobić drogę a później wprowadzić opłaty adiacenckie. Z racji nowej ulicy wzrośnie wartość nieruchomości= wyższy podatek. Nawet x 10 aktualny.
k
kibic
a to w Małopolsce nie ma większych zmartwień, żygać się chce tymi chytrymi góralami i ich zafajdanym Zakopanem, lepiej jechać do Białki czy Krynicy
R
Rafał
Blokujcie wszystko!!! a co?! góral potrafi!
Ja już od dawna omijam to wasze "Zakopane" wielkim łukiem. Nie mam zamiaru stać w korkach, bo drogę wam się chce blokować na przykład.
Im bardziej turystom życie uprzykrzacie - tym mniej turystów zacznie do was przyjeżdżać i dudki zostawiać. I komu na złość robicie? Jak ten mały Jasio, co mu babcia radziła: załóż czapkę wnusiu, a Jasio babci na złość - uszy sobie odmroził...
j
jw
jw
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska