Drożejące mieszkania w Polsce

Bohaterkami filmu są dwie przyjaciółki po pięćdziesiątce, które przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jak się jednak okazuje – los bywa przewrotny i nigdy nie jest na nic za późno.
Majkę i Agatę równie dużo łączy, co dzieli. Jedna mieszka nad morzem i prowadzi cukiernię, a druga jest wziętą architektką wnętrz i mieszka w górach. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia wtedy Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zostaje nad morzem.
Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno? Tego dowiedzą się wszyscy, którzy już wybiorą się do kin na komedię romantyczną „Miłość jak miód”.
Scenariusz, opowiadający o miłosnych perypetiach kobiet w średnim wieku, napisały dwie autorki - Aneta Głowska i Katarzyna Leżeńska. Zainteresował on producenta Michała Kwiecińskiego, który zaprosił do wyreżyserowania filmu Macieja Migasa, uznając go za specjalistę od „kobiecych tematów”. Ten zakasał rękawy – i z zapałem zabrał się za tę niekonwencjonalną opowieść.
- Nie przypominam sobie polskiego filmu, który opowiadałby o dwóch kobietach w średnim wieku, które przechodzą menopauzę. Większości komedii powstających w naszym kraju koncentruje się na młodych ludziach. Dojrzałe bohaterki są pomijane, w pewien sposób wręcz wykluczane. W tym przypadku było inaczej i bardzo mi się to spodobało. Uznałem, że warto skorzystać z tej szansy, jaką jest wyreżyserowanie filmu, w którym na pierwszym planie są dojrzałe kobiety – mówi Maciej Migas.
Główne role otrzymały cenione i lubiane aktorki – Edyta Olszówka i Agnieszka Suchora. Pierwsza zdobyła popularność za sprawą głośnego filmu „Lejdis” i serialowi „Samo życie”. Tę drugą kojarzymy przede wszystkim z telenoweli „Na Wspólnej” i „Pierwsza miłość”.
- Zaskoczył mnie podejmowany w nim temat. Z jednej strony niezwykle aktualny, z drugiej – trochę ze strefy cienia. Dużo mówi się teraz o ageizmie – o tym, że starsi są wykluczani i zaniedbywani, że stają się przezroczyści. Natomiast w większości produkcji wciąż opowiada się o młodych ludziach i rodzących się między nimi uczuciach. W tym filmie jest inaczej. Pokazujemy miłość dojrzałych osób – takich, które w pewnym sensie są już na półmetku życia. Czyli coś, co nie jest trendy. To mnie bardzo zaciekawiło – tłumaczy Edyta Olszówka.
- Majka jest mi bardzo bliska. Dla mnie rodzina też jest bardzo ważna, co skutkuje tym, że zdarza mi się zapominać o sobie. Podobnie jak Majka, jestem otwarta na nowe. Moja bohaterka początkowo nie sprawia takiego wrażenia, ale gdy przychodzi co do czego, udowadnia, że nie boi się ryzykować – dodaje Agnieszka Suchora.
Obu paniom towarzyszą w „Miłości jak miód” przystojniacy w średnim wieku – Michał Czernecki, Bartosz Opania i Rafał Królikowski. Film pokazuje, że choć młodość mają już dawno za sobą, stać ich na ogniste uczucie i walkę o przedmiot swych westchnień.
W Krakowie film można będzie obejrzeć w kinach Cinema City Bonarka i Galeria Kazimierz oraz w Multikinie.
- Gdzie są najdroższe, a gdzie najtańsze mieszkania w Krakowie? Ranking dzielnic 2024
- Najpiękniejsze pary z krakowskich studniówek! To one przyciągały wzrok
- Pistacjowe croissanty robią furorę w internecie! Gdzie można je zjeść w Krakowie?
- Zimowe wycieczki w Tatry z dziećmi. Zobaczcie łatwe i przyjemne szlaki w górach