Całe zdarzenie poprzedziła interwencja policji w miejscowości Gruszów Wielki. Funkcjonariuszy wezwał przebywający na przystanku autobusowym 39- letni mężczyzna. Zawiadomił oficera dyżurnego, że popełni samobójstwo przez wysadzenie się przy pomocy materiałów wybuchowych.
– Mężczyzna był agresywny w stosunku do przybyłych policjantów, ale okazało się, że nie posiada żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Wezwano pogotowie, które zabrało 39-latka do szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej – informuje st. asp. Krzysztof Lechowicz z dąbrowskiej policji.
Na miejscu 39- latek jednak dalej zachowywał się nerwowo. Personel szpitala wezwał więc ponownie mundurowych. Gdy mężczyzna zobaczył policjantów, uciekł na drugie piętro budynku i zaczął krzyczeć, że popełni samobójstwo.
– Policjanci pobiegli za desperatem. Kiedy mężczyzna był już na drugim piętrze, rzucił się z barierki przy klatce schodowej. Będący piętro niżej policjant chwycił spadającego za rękę, zmienił jego tor lotu i wciągając przez barierkę położył go na posadce pierwszego piętra – relacjonuje st. asp. Krzystof Lechowicz.