- Być może "Dama z łasiczką" zostanie przewieziona do Krakowa wczesną wiosną. Z powodu niskiej temperatury, która zwiększa ryzyko uszkodzenia obrazu, nie zrobimy tego teraz. Nie znam jednak szczegółów dotyczących terminów jego przewozu - mówi Maria Osterwa-Czekaj, członkini zarządu Fundacji Czartoryskich.
Janusz Wałek, kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie, uważa jednak, że temperatura powietrza na pewno nie jest bezpośrednią przyczyną pozostawienia "Damy..." w Warszawie. - Towarzyszę w podróżach dziełu Leonarda da Vinci od bardzo dawna i wiem, że było już przewożone o tej porze roku, m.in. z Budapesztu i USA - twierdzi Wałek. - Poza tym obecne formy zabezpieczeń i przechowywania arcydzieł malarskich pozwalają na ich przewóz nawet w czasie zimy - dodaje.
Zobacz także: Kraków: afera o pomnik Kuklińskiego
Główny konserwator zabytków Muzeum Narodowego Janusz Czop jeszcze kilkanaście dni temu przygotowywał się do zwołania specjalnej komisji mającej wydać opinię na temat stanu "Damy...". - Wszystkie plany spełzły jednak na niczym, kiedy dostaliśmy odpis pisma Fundacji Czartoryskich do dyrektora Zamku Królewskiego w Warszawie z prośbą o przedłużenie pobytu obrazu w stolicy. Nie wiem, dlaczego taka prośba została wystosowana - mówi Czop.
Prezes Fundacji Adam Zamoyski nie tłumaczy swojej decyzji, a argumenty Marii Osterwy-Czekaj dla muzealników nie brzmią przekonująco. W dodatku spadkobiercy książęcych zbiorów nawet nie skonsultowali z Muzeum Narodowym przesunięcia daty powrotu dzieła z Warszawy, co według przedstawicieli MN stanowi naruszenie zasad.
- Umowa zawarta przez nas z Fundancją Czartoryskich i Zamkiem Królewskim w Warszawie ma charakter trójstronny i wszelkie zmiany do niej wprowadzane wymagają zgody jej trzech sygnatariuszy - twiedzi Agnieszka Widacka, główny inwentaryzator krakowskiego muzeum.
Zobacz także: Kraków: afera o pomnik Kuklińskiego
Choć Maria Osterwa-Czekaj wspomina o wczesnej wiośnie, oficjalna data powrotu dzieła Leonarda do Krakowa nie jest ustalona. Pewne jest tylko, że w październiku obraz ma być wysłany do Londynu na wystawę monograficzną poświęconą wielkiemu malarzowi. Czy krakowianie będą mieli szansę wcześniej obejrzeć dzieło - nie wiadomo.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**