Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: afera o pomnik Kuklińskiego

Piotr Rąpalski
Zwycięski projekt. Łuk biegnący ze wschodu na zachód nad pękniętym murem północ-południe
Zwycięski projekt. Łuk biegnący ze wschodu na zachód nad pękniętym murem północ-południe Jan Hubrich
Pułkownik Ryszard Kukliński był postacią kontrowersyjną. Zdrajca, czy bohater? Przez lata spierali się Polacy. W końcu szala przechyliła się na korzyść oficera, który wykradł Układowi Warszawskiemu tysiące tajnych dokumentów i przekazał je wywiadowi USA. Kraków chce mu postawić pomnik. Kłótnia wybucha na nowo. Tym razem o to jak ma on wyglądać.

Pomnik ma stanąć na Placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Projektów na konkurs przysłano 32. Pamięć Kuklińskiego chciano uczcić m.in. kryształowymi wieżami, zerwanymi kajdanami, kulą unoszącą się nad placem, postacią oficera stojącego na odłamanym ramieniu gwiazdy czerwonej, drzewem, kolumną, kamienną literą "V", pagonem oficerskim, czy też rozdartą żelazną kurtyną. Najwięcej prac zawierało jednak motyw rozbitego berlińskiego muru. W tym zwycięska.

KRAKÓW: POMNIK KUKLIŃSKIEGO (ZDJĘCIA)

Wybrany przez jury projekt przedstawia mur z pęknięciem jak litera "V". Nad wyrwą rozciąga się wysoki na ok. 12 metrów łuk. Symbol przerzucania informacji, jak i ostrza oficerskiej szabli. Praca wygrała w finale z zupełnie odmienną wizją: niską na kilkadziesiąt centymetrów siecią ścieżek, która miała symbolizować trudne drogi i wybory pułkownika.

Kiedy odczytano numer zwycięskiej pracy, a następnie odkryto nazwisko autora, obecni na sali wybałuszyli oczy. "Znowu ten Dźwigaj?" - szeptano. Praca prof. Czesława Dźwigaja wygrała stosunkiem głosów 9 do 8 przy jednym wstrzymującym. Przeszła głosami radnych miejskich i członków stowarzyszenia im. Płk. Ryszarda Kuklińskiego. Architekci wygłosili oświadczenia, w których nie godzą się z wyrokiem jury i na realizację pomnika. Wsparł ich jeden z dwóch rzeźbiarzy ze stowarzyszenia.

Czytaj także: Kibice: zobacz, jak podzielony jest Kraków (MAPA)

- Forma i skala tego pomnika nie pasuje do placu. Rozdzieli go. Nie jest kontynuacją jego architektury - ocenia prof. Andrzej Wyżykowski, główny architekt miasta. - Pomnik idealnie łączy nowoczesną architekturę galerii, hotelu i starego dworca - odpiera Henryk Pach, prezes stowarzyszenia.

- Projekt wzbudził takie emocje dopiero jak wygrał i okazało się kto jest jego autorem. Wcześniej nikt nie zgłaszał takich zastrzeżeń - dodaje prezes.
Główny architekt odpiera, że spełniał on wymogi formalne, więc musiał być dopuszczony.

W sprawie zabrał też głos Romuald Loegler, który zaprojektował plac.

- Projekt miał szanować istniejącą architekturę. Tego jednak nie czyni. Jest aktem agresji - twierdzi architekt. - Pomnik nie tylko naruszy moje prawa autorskie, ale też uwarunkowania konserwatora zabytków - dodaje. Loegler nie wyklucza pójścia do sądu, jeśli pomnik powstanie. Optował za pomnikiem składającym się z sieci dróg i ścieżek. - To byłoby sprowadzenie idei pułkownika do ziemi, grobu po którym dodatkowo się depta - odpowiada Pach.

Jak zamieszanie tłumaczy twórca projektu? - Kiedy pojawia się moje dzieło krytyka próbuje je zniszczyć. Ta zazdrość przerodziła się już w nienawiść - uważa prof. Czesław Dźwigaj, który pomników w Krakowie ma już dziewięć. - Tworzyłem projekt wraz z doświadczonym architektem prof. Krzysztofem Lenartowiczem. Mieści się w założeniach konkursu.

Spór idzie też o fundamentalne zasady. Dźwigaj, mimo że jego praca wygrała, uważa, że w sztuce nie ma miejsca na demokrację. Wyżykowski się z tym nie zgadza, popiera konkursy, ale takie ze zdecydowaną przewagą fachowców w jury.

KRAKÓW: POMNIK KUKLIŃSKIEGO (ZDJĘCIA)

Porozumienia nie widać. Architekci zapowiadają blokowanie powstania pomnika. Będzie on musiał dostać od urzędników zgody na budowę. Opiniować je będzie m.in. prof. Wyżykowski.

- Protestujący mają możliwość blokowania realizacji, ale nie dam mojej koncepcji okroić do jakiegoś gniota - zapowiada rzeźbiarz. - Pomnik wyłoniono w demokratyczny sposób. Zapowiedzi blokowania to skandal. Nie ulegnę póki pomnik nie powstanie - kwituje Pach.

W tej chwili wszyscy czekają na to, czy prezydent zatwierdzi wynik konkursu. Kiedy rozpętała się burza był na urlopie. Konkurs kosztował 100 tys. zł.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska