- Mój czas w Cracovii dobiegł końca - mówi zawodnik. - Odchodzę, definitywnie. Nie mogłem zgodzić się na warunki, jakie przedstawił mi klub. W piątek zwiążę się z nową drużyną, nie z ekstraklasy.
Pawlusiński jesień miał słabszą, nie znalazł bowiem uznania w oczach trenera Rafała Ulatowskiego. Więcej grał po zmianie szkoleniowca, gdy do "Pasów" przyszedł Jurij Szatałow, ale to nie było to, czego oczekiwali kibice i sam piłkarz. Nie był w najwyższej formie, ale nie mógł w niej być, skoro się na niego nie stawiało.
- Żal mi ogromnie, że opuszczam Cracovię - mówi zawodnik. - Takie jest jednak życie, skończył się pewien etap, który zaczął się pięć lat temu.
Negocjacje, które trwały tydzień, były bardzo wyczerpujące dla zawodnika.
Zobacz także: Cracovia: Pawlusiński bliżej podpisania kontraktu
- Od samego początku sprawa była bardzo ciężka - mówi zawodnik. - Mam swoje przemyślenia, ale chcę się wyciszyć. W trakcie rozmów zbliżyliśmy się, ale ostatecznie wyszło z tego fiasko. Te negocjacje zapamiętam na pewno jako jedne z cięższych, nie chciałbym już przeżywać czegoś podobnego. Dlaczego się nie dogadaliśmy? Nie wiem, nie sądzę, żeby moje żądania były nie do przyjęcia dla Cracovii. Nie chciałem żadnej podwyżki, jedynie 1,5-rocznego kontraktu. Związane jest to z sytuacją rodzinną, chciałem, by syn skończył gimnazjum w Krakowie. Sądzę, że gdyby klub chciał się ze mną związać, to nie byłoby tylu spotkań… Żal mi, że będę musiał rozstać się z trenerem Szatałowem, mimo krótkiej znajomości, będę wspominał go z dużym sentymentem.
- Zawodnicy w tym wieku mogą dostać najwyżej roczny kontrakt, taką mamy strategię w klubie - twierdzi wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz.
Kibicom zostaną więc wspomnienia dotyczące dobrej gry Pawlusińskiego, zwłaszcza w sezonie 2008/09, gdy strzelił 10 bramek. Ostatnia jego bramka padła w ostatnim meczu jesieni z GKS-em Bełchatów i był to zwycięski gol. Ale jak widać takie rzeczy dla włodarzy Cracovii nie mają znaczenia…
- Jestem wdzięczny, że mogłem zagrać na tym wspaniałym stadionie mówi zawodnik. - Jest to jeden z piękniejszych obiektów, na których grałem. Zdobyłem bramkę… Cóż, zostanie sentyment do Cracovii.
Pawlusiński to jeden z niewielu piłkarzy "Pasów", którzy pamiętają jej dobre czasy. Typ walczaka, który na boisku zostawia całe serce. Tacy zawodnicy są potrzebni w trudnym okresie, w walce o utrzymanie. Nowa armia zaciężna, mentalnie nie związana z klubem, nie gwarantuje utrzymania.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**