- Od października 2010 r., pomimo zakończenia łączącej strony umowy, firma FoodCare w dalszym ciągu sprzedawała napoje z oznaczeniem "Tiger" - twierdzi Piotr Pogonowski, reprezentujący boksera. - Nie uiszczała przy tym żadnej prowizji z tego tytułu, łamała w ten sposób zakazy sądowe.
Zdaniem grupy FoodCare, zarzuty mają służyć "podgrzewaniu" atmosfery i są formą nacisku na opinię publiczną i sąd. - Nie znając treści zapowiadanego pozwu, odnoszenie się do wypowiedzi pana Michalczewskiego z procesowego punktu widzenia jest bezzasadne - napisał w oświadczeniu mec. Radosław Potrzeszcz.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+