Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Szot po meczu Wisły z Arką: Atmosfera była napięta. Potrzebne nam było takie zwycięstwo

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Dawid Szot
Dawid Szot Andrzej Banaś
- Potrzebne nam było takie pewne zwycięstwo na przełamanie. Trzeba dalej potwierdzać dobrą dyspozycję, zdobywać punkty, żeby gonić czołówkę tabeli - mówi piłkarz Wisły Kraków Dawid Szot, który był bardzo zadowolony po wygranym 5:1 meczu z Arką Gdynia.

- Początek rozgrywek nie był taki, jak sobie zakładaliśmy, jak chcieliśmy. Atmosfera była napięta, ale staraliśmy się na to nie zwracać uwagi. Skupialiśmy się na treningu, robieniu swojej roboty, bo to jest najlepsze rozwiązanie. Optymalnie przygotowaliśmy się do meczu z Arką i myślę, że pokazaliśmy, iż wykonaliśmy dobrą prace w minionym tygodniu. Potrzebne nam było takie pewne zwycięstwo na przełamanie. I tak się stało. Myślę, że od tego momentu wszystko pójdzie w dobrą stronę - mówi Dawid Szot.

Na mecz z Arką znalazł się w wyjściowym składzie. To był drugi kolejny ligowy mecz w tym sezonie, w którym zagrał od początku.
- W tym sezonie trener częściej na mnie stawia. Nie spuszczam z tonu. Cały czas będę pracował, aby jak najbardziej pomóc zespołowi - zaznacza Dawid Szot.

Przyznaje, że długo rozpamiętywał poprzedni mecz, w którym Wisła przegrała u siebie 1:3 z Odrą Opole, grając przez dłuższy czas w osłabieniu z powodu czerwonej kartki dla Igora Sapały.

- Rzadko tak mam, że długo myślę o meczu. Zazwyczaj jeszcze tak jest do następnego dnia, a później jest już koncentracja na kolejnym spotkaniu. Mecz z Odrą długo mi tkwił w głowie. Przez 80 minut robiliśmy w nim super robotę, zdobyliśmy bramkę, dobrze broniliśmy, ale po stracie gola na 1:1 ciśnienie opadło. Mimo wszystko mogliśmy zdobyć punkt. Nie zdobyliśmy, przegraliśmy 1:3. Po tym spotkaniu byłem mocno zdenerwowany, że nie udał się choć utrzymać remisu. Straciliśmy kolejne bramki i zaprzepaściliśmy pracę wykonaną przez 80 minut - wspomina Dawid Szot.

Wraz z kolegami z zespołu zdawał sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji znalazła się Wisła, która w tabeli była tuż nad strefą spadkową. - Wiedzieliśmy, że jest mecz z Arką, później gramy z Miedzią i jest przerwa na kadrę. Założyliśmy sobie, żeby docisnąć te dwa mecze, jak najbardziej skoncentrować się i realizować to, co sobie wcześniej założymy. W meczu z Arką to wyszło i jestem z tego bardzo zadowolony. Wszyscy zagrali fajne spotkanie, skoczyliśmy wyżej w tabeli - komentuje obrońca "Białej Gwiazdy".

Jego zdaniem teraz zespół powinien w kolejnych meczach utrzymać skuteczność, ale też jeszcze popracować nad grą w defensywie, bo po braku porozumieniu w obronie wiślacy dali strzelić Arce gola na 1:1.

- Dziś się cieszymy, jutro jest już trening, myślimy już więc o kolejnym przeciwniku, bo nie kończy się to na jednym spotkaniu. Trzeba dalej potwierdzać dobrą dyspozycję, zdobywać punkty, żeby gonić czołówkę. Myślę, że mamy na tyle dobrych zawodników i mocny zespół, że będziemy w stanie utrzymać dobrą dyspozycję i być coraz wyżej w tabeli - podsumowuje Dawid Szot.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska