Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deweloper Ulmi i inne spółki widma w Krakowie

Marta Paluch
Ścigany przez wierzycieli deweloper Andrzej M., prezes krakowskiej spółki Ulmi, nadal jest nie-uchwytny. Udało nam się jednak zlokalizować jego kolejne spółki. Oszukani przez niego klienci podejrzewają, że to właśnie do tych firm przelewał pieniądze. Potwierdzają to byli pracownicy Ulmi. Zainteresowaliśmy tym prokuraturę, która już prowadzi śledztwo w sprawie Ulmi. - Zbadamy to - mówi Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej.

Zobacz także:

Jak informowaliśmy 20 grudnia, M. miał wybudować osiedle Zielone Wzgórze w Krzeszowicach, ale gdy tylko wziął pieniądze od niedoszłych lokatorów (100-500 tys. zł w latach 2008-09), zniknął. Nie zapłacił też wykonawcom budowy. W sumie jego długi wynoszą 17 mln zł. Spółka ogłosiła upadłość, a klienci mają małe szanse na odzyskanie pieniędzy (wartość Ulmi jest niższa niż roszczenia wierzycieli).
Do naszej redakcji zgłaszają się kolejni poszkodowani.

- Spółka Andrzeja M. miała wyremontować nam ośrodek zdrowia. Zapłaciliśmy mu, a wykonał tylko 30 proc. prac. Straciliśmy 6 mln zł - wylicza pan Stanisław (nazwisko do wiadomości redakcji). Złożył zawiadomienie do prokuratury.

Tymczasem okazało się, że Andrzej M. ma kilka innych firm. W ich władzach zazwyczaj zasiada z ojcem Antonim M. To krakowskie spółki z o.o.: Inwest-Krak, Globe Digital Media i zarejestrowana w Częstochowie Prywatna Klinika Rehabilitacyjna Zespół Dworsko-Parkowy Latoszyn spółka z o.o. Jest jeszcze Ulmi Inwestycje (tutaj prezesem jest Antoni M.). Jak mówią byli pracownicy Andrzeja M., to właśnie do tej firmy prezes kazał przelewać pieniądze należne Ulmi, gdy po piętach zaczęli mu deptać wierzyciele.

- To były duże sumy. Słyszeliśmy, jak jego ojciec, który jest figurantem w firmie, kazał przygotować w banku 1,6 mln zł wy-płaty - mówi pan Marcin (nazwisko do wiadomości redakcji). - Potem w firmie pojawiały się duże sumy gotówką. Andrzej M. płacił nam prosto z kieszeni kamizelki. Było tego około 100 tys. zł, a 1,5 mln zł zostało u niego - dodaje.

Dodatkowo, w 2008 r., Ulmi zapłaciła nieokreślonym firmom... 3,5 mln zł za "usługi obce". - Podejrzewamy, że wyprowadził do nich te pieniądze - mówi Michał, jeden z lokatorów.
Po co M. miałby to robić? Jeśli pieniądze są w innej spółce, nawet gdy ma ona tych samych właścicieli, komornik ma kłopot ze ściągnięciem długów. Bo to już inny podmiot gospodarczy...

Sprawę Zielonego Wzgórza bada prokuratura. W postępowaniu pojawia się wątek różnych kont, na które wpłacali pieniądze poszkodowani lokatorzy. Prawdopodobnie to właśnie konta kolejnych firm Andrzeja M.

Deweloper przepadł jak kamień w wodę. W siedzibach jego spółek telefony albo są nieaktywne albo w ogóle ich nie ma. W Częstochowie siedzibę zlikwidował dwa lata temu. Przy ul. Lea 116 w Krakowie, gdzie zarejestrowano Ulmi i Ulmi Inwestycje, nie został nawet szyld.

Od kilku miesięcy nikt z wierzycieli Andrzeja M. nie widział Deweloper nie odbiera też telefonów.
Nie wiadomo, czy śledczy będą mieli więcej szczęścia niż oszukani. Oprócz lokatorów i byłych pracowników Ulmi, którzy nie mogą się doczekać zaległych wypłat, są także m.in. podwykonawcy inwestycji w Krzeszowicach - razem 70 podmiotów.

Policja na razie go nie szuka, bo w sprawie Zielonego Wzgórza nie dostał zarzutów, nie został też jeszcze przesłuchany.

Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska