Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla bramkarza Termaliki najmilsze było rozstanie

Piotr Pietras
W meczu z Górnikiem Łęczna, przegranym przez niecieczan 0:1, Grzegorz Kasprzik w 29 minucie meczu zobaczył czerwoną kartkę za zagranie piłki ręką poza polem karnym i musiał udać się do szatni.
W meczu z Górnikiem Łęczna, przegranym przez niecieczan 0:1, Grzegorz Kasprzik w 29 minucie meczu zobaczył czerwoną kartkę za zagranie piłki ręką poza polem karnym i musiał udać się do szatni. fot. Grzegorz Golec
Grzegorz Kasprzik przychodząc w czerwcu do drużyny z Niecieczy, liczył na kolejny udany sezon. Zagrał jednak tylko w pięciu meczach.

Zarówno zarząd Termaliki Bruk-Betu, jak i kibice tej drużyny, sporo obiecywali sobie po transferze Grzegorza Kasprzika. W poprzednim sezonie, występując w barwach Floty Świnoujście, był jednym z najlepszych bramkarzy w I lidze. Jego pojawienie się w zespole "Słoniów" miało zwiększyć rywalizację na pozycji bramkarza i zagwarantować, że niecieczanie powalczą o najwyższe cele w I lidze.

- Sam sporo sobie obiecywałem po przejściu do zespołu Termaliki Bruk-Betu. Okazało się jednak, że zmiana klimatu nie zawsze idzie w parze z dobrą dyspozycją na boisku - przyznał Grzegorz Kasprzik, który kilka dni temu rozwiązał kontrakt z klubem z Niecieczy za porozumieniem stron.

Dla 30-letniego Kasprzika runda jesienna była kompletnie nieudana. Wystąpił on bowiem tylko w pięciu meczach (jednym o Puchar Polski i czterech I-ligowych), w których zespół z Niecieczy zaledwie raz zremisował (bezbramkowo z Chojniczanką), pozostałe spotkania przegrywając. - Rywalizacja o miejsce w bramce z Sebastianem Nowakiem nie była łatwa, gdyż jest to bardzo solidny zawodnik. Nie mogę do nikogo mieć pretensji o to, że tak mało grałem. Na pewno nie była to dla mnie udana runda i chcę o niej jak najszybciej zapomnieć - przyznał Kasprzik.

Wydaje się, że mocniejszą pozycję w drużynie miał Nowak i to dlatego on zdecydowanie częściej stawał między słupkami. - Na treningu zarówno Nowak, jak i Kasprzik byli równorzędnymi zawodnikami - ocenia trener bramkarzy Termaliki Bruk-Betu Piotr Szara. - O obsadzie w bramce zawsze decydował jednak pierwszy trener. Był moment, gdy sugerowałem trenerowi Radolsky'emu, by po spotkaniu z Chojniczanką zostawił w bramce Kasprzika, który zakończył mecz z czystym kontem. Szkoleniowiec postawił jednak na Nowaka. Można więc powiedzieć, że Grzesiek, mający inny charakter niż Sebastian, nie miał farta.

Kasprzik rozstał się z klubem z Niecieczy w zgodzie. - Sam wyszedłem z inicjatywą, by rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. Pożegnanie z panią prezes Danutą Witkowską odbyło się w miłej atmosferze. Teraz mam trochę czasu na przemyślenie pewnych spraw. Na razie nie mam propozycji gry z innych klubów - stwierdził były bramkarz "Słoników".

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska