W wydanym przez siebie komunikacie zastrzegła jednak, że wysokości honorariów, jakie zostaną wypłacone gwiazdom (Kult oraz Kombii) nie będą upubliczniane "ze względu na zapis wstępnej umowy, w którym strony zobowiązują się do zachowania w tajemnicy wszystkich warunków zawartych w tym dokumencie w stosunku do osób trzecich".
Informacja wywołała oburzenie wśród radnych. Szczególnie dotknięty poczuł się Krzysztof Pławecki, jeden z członków komisji kultury, któremu wiceburmistrz kilkanaście dni temu nie chciała zdradzić nawet tego, jakie zespoły wystąpią podczas czerwcowych Dni Bochni.
- Takie pytanie padło podczas posiedzenia naszej komisji. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że jest to tajemnica-niespodzianka. Dla mnie to jakiś absurd - mówi wzburzony Pławecki, który zaraz po tym zamieszaniu wystąpił do burmistrza o podanie informacji na temat gwiazd i wysokości wynegocjowanych z nimi stawek. Nadal czeka na odpowiedź. Jeśli jej nie dostanie, nie wyklucza powiadomienia o tym zamieszaniu prokuratury.
- Nie może być tak, że władza robi tajemnicę. Przecież tu nie chodzi o prywatne pieniądze pani wiceburmistrz, tylko środki publiczne - dodaje Krzysztof Pławecki. Oburzony zachowaniem Małgorzaty Szczepary jest także Wojciech Cholewa, radny i były burmistrz Bochni. - Jeśli umowa jest podpisana, to wszystko powinno być jawne. Rozumiem oczywiście, że na etapie negocjacji o tym się nie powinno mówić, ale teraz to co innego - podkreśla.
W podobnym tonie wypowiada się także Mirosław Chrapusta z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. - W tym przypadku mamy do czynienia z usługą świadczoną na rzecz podmiotu publicznego. Jeśli faktycznie w tej umowie znajduje się taki zapis, to jest on sprzeczny z obowiązującym porządkiem prawnym - wyjaśnia dyrektor wydziału prawnego i nadzoru MUW w Krakowie.
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!