„Pasy” szykują się do sobotniego meczu z Wisłą w Płocku. Na pewno nie zagra w nim Javi Hernandez.
- Wypadnie nam na ten mecz, bo nie chcemy ryzykować pogłębienia się jego urazu – tłumaczy szkoleniowiec. - Nie będziemy ryzykować. Ostatnio zaryzykowaliśmy, może niepotrzebnie i widać było po nim, że boryka się z urazem. Wierzyliśmy, że może da radę, bo wiara czasem czyni cuda. Powinien dojść na mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Te urazy mięśniowe spowodowane są zmianami boisk. Co do innych kontuzjowanych, to Daniel Pik zaczyna już trenować, Marcin Budziński na razie ma zajęcia indywidualne.
Ostatnio Javi musiał zejść z boiska pod koniec meczu z Jagiellonią Białystok i zastąpił go Milan Dimun. Teraz będzie podobnie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Narciarskie MŚ w Seefeld. Program, wyniki
Kuba wrócił! Obejrzyj, jak bawili się kibice Wisły