https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dolina Chochołowska: trasy biegowe będą gotowe w tym roku

Tomasz Mateusiak
Mimo, że na Podhalu zima na całego i śniegu leży sporo, do chwili obecnej nie są gotowe trasy biegowe w Dolinie Chochołowskiej. Wszystko ze względu na brak porozumienia pomiędzy Wspólnotą Leśną Ośmiu Wsi, a m.in. starostwem tatrzańskim, Tatrzańskim Związkiem Narciarskim.

- W tym tygodniu na polanie nie można jeszcze biegać na nartach, ale myślę nie długo wszy-stko powinno funkcjonować - twierdzi Jan Piczura, prezes Wspólnoty Leśnej Ośmiu Wsi, odpowiedzialny za utrzymanie tras. - Sprawa rozbija się o to, kto dokładnie ma się całą obsługą tras zajmować.

Prezes twierdzi jednak, iż nie ma najmniejszego powodu do obaw. Biegacze na pewno pojawią się w tym roku w Chochołowskiej. Trasa będzie odpowiednio ratrakowana, tak by nawet mniej doświadczeni narciarze mogli po niej biegać. Możliwe że w jej pobliżu powstanie wypożyczalnia sprzętu. Środki zdobyte dzięki trasie przeznaczone zostaną na funkcjonowanie jej w przyszłości.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kibic Justysi
Jak ma powstać trasa biegowa skoro nikomu z władz lokalnych na tym nie zależy?! Przecież to taki wielki wysiłek dla gminy przeratrakować raz czy dwa razy w tygodniu pętlę biegową i zrobić porządny ślad do biegu klasykiem. Trzeba przeznaczyć na to trochę ropy, wysłąć ratrak i jeszcze może postawić jakiś znak dla skuterowców żeby byli na tyle wyrozumiali i wyedukowani narciarsko aby nie rozjeżdżać kolein dla narciarzy. Drodzy narciarze biegowi, toż to niewiarygodne koszty!!! Poza tym nikomu na tym nie zależy bo z biegaczy nie ma takich zysków jak z narciarzy zjazdowych, którzy już na same wyciągi zostawią trochę pieniążków. A biegacze na nartach co?...Może jakby była wypożyczalnia to trochę kasy za sprzęt i tyle. Więc zarówno gmina jak i jakiś ewentualny prywatny inwestor ma to gdzieś. Zupełnie inaczej jest w innych krajach. Wystarczy pojechać do naszych sąsiadów na Słowację czy do Czech (o krajach skandynawskich nawet nie wspominam). Sam miałem okazję w małej mieścince czeskiej przy granicy pobiegać na kilku kilometrowej trasie przygotowanej i utrzymywanej profesjonalnie przez ratrak w okresie całej zimy. Na trasie można było spotkać ludzi począwszy od wieku szkoły podstawowej po starszego dziadka. I co nasze kochane władze lokalne, da się? Wynika z tego że tak tylko potrzeba troszkę dobrej woli i zrozumienia że inwestycja w zdrowie i rekreację swoich obywateli może na przyszłość zaowocować pewnymi zyskami niekoniecznie tylko finansowymi!.... Skoro da się wybudować z pieniędzy gminy boisko na wsi czy orlika przy szkole to może da się też zrobić trasę biegową dla narciarzy? W Czechach, Słowacji, Austrii czy Skandynawii już to dawno zrozumieli. Miejmy nadzieję że w naszych urzędach też kiedyś to zrozumieją bo inaczej ciągle będzie aktualne powiedzenie że niestety "jesteśmy jeszcze sto lat za murzynami" :-) Pozdrawiam wszystkich narciarzy biegowych z nadzieją że może kiedyś doczekamy się w okolicy Zakopanego chociażby namiastki tras podobnych do Jakuszyc czy Zieleńca.
M
Michał
Jest rok 2012, a o trasie biegowej w Dolinie Chochołowskiej można tylko pomarzyć. Przy wjeździe do doliny zachęca duży baner z napisem "TRASA BIEGOWA". Na tym koniec. Żadnych oznaczeń, drogowskazów. Parkingowy poinformował mnie, że trasa zaczyna się na skraju parkingu, tam, gdzie zielony szlak turystyczny. Po ratraku, czy założonym śladzie biegówkowym nawet nie ma śladu. Za to od razu widać ślady skuterów śnieżnych, na które nie trzeba długo czekać. Co chwila trzeba ustępować z drogi, smród spalin unosi się w powietrzu przez kilka minut. Jeżdżący tam, to klienci pobliskiej wypożyczalni skuterów. Na czele jedzie zawsze przewodnik. Zatrzymywałem dwóch - jeden stwierdził, że tu żadnej trasy biegowej nie ma i że to my "biegacze" jeździmy po trasie dla skuterów, natomiast drugi poinformował mnie, że wypożyczalnia ustaliła trasę przejazdu skuterów z władzami Wspólnoty Leśnej 8 Wsi w Witowie. Zapytałem zatem, dlaczego wjeżdżają na zielony szlak turystyczny, gdzie jest wyraźny znak zakazu wjazdu skuterom, quadom i pojazdom terenowym - tylko wzruszył ramionami.
Pytam zatem - co z tą trasą/trasami biegowymi w rejonie Doliny Chochołowskiej, co z planami rozpowszechniania tego sportu w tym rejonie? Czy interes jakiegoś przedsiębiorcy jest ważniejszy od tych planów? Przecież u podnóża Tatr są wspaniałe tereny do uprawiania biegów narciarskich.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska