Dolina Chochołowska, to jedyna tatrzańska dolina, w której można wybrać się na spacer ze swoim czworonożnym pupilem. Na szlaku widać wiele osób prowadzących psy na smyczy i dbających o zachowanie czystości po swoim piesku.
Nie brakuje także rodzin z dziećmi, które spacerowym krokiem podążają w kierunku schroniska wystawiając twarz na ciepłe promienie słoneczne. Część osób zdecydowała się swoje pociechy przewieźć na sankach. Tuż za punktem biletowym w Dolinie, śniegu jest bardzo niewiele. Na asfaltowej drodze zachował się jedynie wąski pasek, po którym rodzice ciągną sanki ze swoimi pociechami. Nieco dalej, w miejscu gdzie zaczyna się droga przez las, ze śniegiem jest już dużo lepiej i można swobodnie korzystać z uroków zimy.
Uwaga na aparaty
Wielu spacerowiczów w ręku trzyma smartfon lub aparat uwieczniając wspaniałe krajobrazy. Jak się okazuje, trzeba jednak mocno uważać, bo nawet na szlaku ktoś może rościć sobie pretensje do spacerowiczów.
- To teren prywatny. Nie życzę sobie robienia zdjęć - krzyczy kobieta sprzedająca oscypki tuż przy asfaltowej drodze, którędy wiedzie szlak. - To są nasze prywatne działki - denerwuje się kobieta na widok aparatu, którym nie jej robiono zdjęcia.
Strach pomyśleć, co musiałby usłyszeć turysta, który zapyta o cenę i jednak nie zdecyduje się na zakup lub w jakiś sposób skomentuje oferowane na straganie produkty, skoro przechodzący z aparatem spacerowicz też może oberwać...
