Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dotarli do pięćdziesięciu świadków holokaustu

Marek Podraza
Marek Podraza
W CKPiU w Gorlicach odbyło się spotkanie z dr hab. Elżbietą Rączy i Michałem Kaliszem autorami książki o losach społeczności żydowskiej żyjącej podczas okupacji w pow. gorlickim.

Franciszek Belniak urodził się w 1910 r. w Harklowej. Był rolnikiem. Mieszkał podczas okupacji w Głębokiej w naszym powiecie. Wraz z żoną Marią podczas wojny żywił Gelcaldera oraz Eizberga, Żydów ukrywającym się w lasach położonych w pobliżu Osobnicy.

- Ponadto przekazywał im również prywatną korespondencję, która przychodziła na jego adres od krewnych z obozu płaszowskiego. W styczniu 1943 roku Niemcy przeprowadzili obławę na Żydów ukrywających się w lasach koło Osobnicy. Rozstrzelali odnalezione tam osoby - mówił podczas spotkania Michał Kalisz, autor książki.

Po przeszukaniu rzeczy osobistych ofiar Niemcy znaleźli listy, które Żydzi otrzymali za pośrednictwem Franciszka Belniaka. 14 stycznia 1943 w drzwiach domu stanęło dwóch funkcjonariuszy gestapo, którzy rozstrzelali rolnika.

To tylko jeden z niewielu tragicznych epizodów związanych z historią Żydów podczas okupacji w powiecie gorlickim. Dotychczas problem zagłady Żydów i stosunków polsko-żydowskich w regionie gorlickim był pomijany przez historyków. Książka dr hab. Elżbiety Rączy oraz Michała Kalisza „Dzieje społeczności żydowskiej powiatu gorlickiego podczas okupacji niemieckiej 1939-1945” jest pierwszą opisującą te zagadnienia w sposób syntetyczny. Autorzy ukazują zagładę Żydów i złożone relacje polsko-żydowskie tego regionu.

Z siedmiu tysięcy zostało jedynie... 81 osób

- Ze źródeł, do jakich udało się nam dotrzeć, wynika, że przed wojną w powiecie gorlickim było ponad siedem tysięcy Żydów. Najwięcej w Bobowej, Bieczu i Gorlicach. Po wojnie do Gorlic wróciło ich zaledwie 81 - mówiła na wstępnie dr Elżbieta Rączy. Podkreśliła, że nie są to łatwe sprawy i nie udało się dotrzeć do jednoznacznej liczby zamordowanych Żydów podczas wojny.

- Wiemy niestety również, że część Polaków nie zachowywała się godnie, bo były donosy na Żydów. Mamy na ten temat wiedzę pomimo tego, że nie dotarliśmy do źródeł niemieckich, a także ukraińskich, rosyjskich czy białoruskich - mówiła dr Elżbieta Rączy.

Żyje jeszcze 50 świadków tamtych zdarzeń

Autorom książki udało się dotrzeć do ponad 50 świadków pamiętających tamte czasy. - Było ich dużo więcej, ale większość już nie żyje. Wiadomym było, że ukrywanie Żydów, udzielanie im pomocy czy nawet nie donoszenie na nich, zagrożone było przez Niemców karą śmierci. Nie brakowało jednak tych, co łamali takie zakazy - mówił Michał Kalisz.

Panu Michałowi udało się dotrzeć do Izaaka Goetza, Żyda, który mieszkał przed wojną w Bieczu, a w czasie wojny przebywał w gettcie. - Udało mu się z niego uciec i ukrywał się w bieckich murach. Pokazał nawet to miejsce. To było wzruszające. Pomagała mu rodzina Kosibów. Znajomi kupowali mu mleko, a ukrywał się w stodołach i przez Stróże dotarł do Krakowa. Tam doczekał wyzwolenia - opowiadał Kalisz.

Okupację przeżyła w stroju zakonnicy

Bardzo wzruszające są historie mieszkańców powiatu, którzy za pomoc Żydom zostali zamordowani. - Z rąk Niemców zginęło 15 mieszkańców powiatu, a około 250 pomagało ukrywać Żydów. Wśród nich była rodzina Radzików z Łużnej. Polacy ukrywali w swoim gospodarstwie dwóch Żydów. Jeden był na tyle nieostrożny, że wychodził na wieś. Niemcy szybko dowiedzieli się o nim. Stanisława Radzika aresztowali i rozstrzelani. Jego żonę zakatowali podczas przesłuchania - opowiadał autor książki.

Sabina Howingwachs, młoda Żydówka dzięki pomocy Jana Benisza z AK, dostała kartki żywnościowe oraz fałszywą kenkartę. Ukrywała się między innymi u sióstr służebniczek w Dominikowicach. Była tam do końca wojny w przebraniu zakonnicy. Swoją odwagę Jan Benisz przypłacił życiem. W roku 1943 wraz z dwoma synami został aresztowany i rozstrzelany przez Niemców.

- Dzięki pomocy ks. Jana Patrzyka z Lipinek wojnę przeżyła Judyta Eisenberg. Okupację spędziła pod sfałszowanym nazwiskiem Anny Maziarz w dworze Byszewskich w Lipinkach. Była pokojówką. - mówił autor książki.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska