Elektrownia atomowa na terenie kombinatu? To możliwe
- Budowa elektrowni jądrowej na terenie nowohuckiego kombinatu teoretycznie jest możliwa - mówił podczas spotkania "Atomowa Nowa Huta? Przyszłość modułowych reaktorów jądrowych" dr Paweł Gajda z Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Dyskusję na ten temat we wtorek 4 lipca w Domu Utopii na osiedlu Szkolnym w Nowej Hucie zorganizowała Koalicja Obywatelska.
Naukowiec dodał, że już dziś do kombinatu doprowadzone są różnego rodzaju kanały, którymi dostarczana jest woda. W przypadku elektrowni jest ona niezbędna m.in. do schładzania reaktora.
- Być może przedłużając te kanały, będzie można doprowadzić wodę również do elektrowni. Technicznie jest to wykonalne. Jednak by odpowiedzieć na wszystkie pytania w tej kwestii, musiałbym zapoznać się z dokładnymi analizami, jakie przeprowadziła spółka Orlen Synthos Green Energy, która ma budować w Polsce małe reaktory jądrowe - podkreślał dr Paweł Gajda.
Problem w tym, że projekt planu miejscowego dla kombinatu, który powstał w magistracie, nie przewiduje budowy tam elektrowni atomowej. Zwrócił na to uwagę radny miejski, a jednocześnie mieszkaniec Nowej Huty Łukasz Sęk (Platforma-Koalicja Obywatelska). Podkreślił, że Rada Miasta Krakowa jest blisko momentu, w którym zadecyduje, czy uchwalić plan miejscowy, czy go odrzucić.
- Prace nad nim trwają od kilku lat. Teraz nagle okazało się, że być może na terenie kombinatu powstanie reaktor. Żadne zapisy planu miejscowego nie dopuszczają jego lokalizacji w tym miejscu - mówił radny Sęk. Dodał, że jeśli budowa elektrowni na terenie kombinatu faktycznie jest realna, to trzeba będzie ponowić procedurę planistyczną i wprowadzić do dokumentu zapisy, które umożliwią realizację inwestycji. - Wtedy będziemy potrzebować od firm Orlen i Synthos analiz, dotyczących budowy reaktora. Np. tego, jaką wyznaczyć w dokumencie strefę ochronną wokół elektrowni - przekonywał Łukasz Sęk.
Z kolei przewodniczący małopolskiej Platformy Aleksander Miszalski stwierdził, że przede wszystkim konieczne jest przeprowadzenie konsultacji społecznych z mieszkańcami Nowej Huty, by dowiedzieć się, czy godzą się oni na budowę reaktora w sąsiedztwie. - Dotychczas nikt ich nie zorganizował - mówił poseł Platformy. Zasugerował, że w tej sprawie mogłoby się w Krakowie odbyć np. referendum lokalne.
Eksperci też podkreślają, że ważnym warunkiem realizacji inwestycji jest poparcie społeczne.
- Mieszkańcy muszą wiedzieć, co i gdzie ma powstać. Trzeba przedstawić im korzyści z budowy elektrowni: zarówno w postaci produkcji elektrycznej i ciepła dla miasta, ale też ekonomiczne, np. w postaci nowych miejsc pracy - mówił nam w kwietniu br. dr Paweł Gajda z Akademii Górniczo-Hutniczej.
- Najważniejsze jest jednak rozwiewanie wszystkich wątpliwości oraz organizacja spotkań dla zainteresowanych mieszkańców z ekspertami. W dużym mieście, takim jak Kraków, wymagać to będzie znacznego wysiłku ze strony inwestora, ale jest możliwe do zrobienia - podsumował Gajda.
Podobne spostrzeżenia ma Paweł Poncyljusz, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Jeżeli dziś ludzie protestują przeciwko budowie masztu telefonii komórkowej, blokują budowę spalarni śmieci, postawienie biogazowni, bo się wszystkiego obawiają, musimy brać pod uwagę sytuację, w której będzie jakaś społeczność, np. w Nowej Hucie, która powie: a my byśmy nie chcieli atomu kilkaset metrów od naszych domów - mówił podczas wtorkowego spotkania polityk.
Również stwierdził, że konsultacje społeczne są niezbędne.
Więcej o planach Orlen Synthos Green Energy pisaliśmy poniżej:
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA
