Czytaj także:
Mieszkańcom Czułowa trudno jest przejść przez wieś, ludzie grzęzną w błocie, jeżdżą kilkukilometrowymi objazdami, stoją w korkach, a prace budowlane wcale nie posuwają się do przodu. Na dodatek MPK od 11 czerwca wydłużyło trasę autobusu linii 269, który jako jedyny przyjeżdża do wsi z Salwatora. Przy tym, znacznie zmniejszyło ilość jego kursów.
- Wstaję 3 godziny wcześniej niż przed remontem, aby dojechać do pracy - oburza się pani Maria, mieszkanka Czułowa. - W całej wsi na 1230 mieszkańców jest tylko jeden przystanek, czasami nawet 100 osób próbuje wejść do autobusu, więc dochodzi do bójek i przepychanek - opowiada.
Samochodem jechać nie lepiej, bo remontowana jest cała droga od Kryspinowa do Sanek. Objazd to dodatkowe 6 km, a czasami nie jest nawet możliwy. Trwa bowiem remont zarówno mostu na drodze oświęcimskiej między Liszkami a Kryspinowem, jak i mostu pomiędzy Morawicą a Cholerzynem.
- Ktoś wymyślił sobie, że wszystko trzeba zrobić naraz i w rezultacie nic nie jest wykonane dobrze - martwi się pani Anna.
Mieszkańcy są oburzeni tą sytuacją. Na własną rękę zaczęli pisać pisma do powiatu i ZIKiT-u, prosząc o interwencję w sprawie drogi. Gdy nie przyniosło to spodziewanego rezultatu, sołtys Tadeusz Mastek postanowił zwołać zebranie wiejskie, na które zaprosił wójta gminy Liszki Wacława Kulę, Władysława Gwiazdowskiego - nowego dyrektora Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego, Janusza Fajto - pełnomocnika wójta ds. inwestycji oraz starostę krakowskiego Józefa Krzyworzekę. Na spotkaniu z czułowianami pojawił się jednak tylko wójt.
- Sytuacja jest dramatyczna - mówił sołtys Tadeusz Mastek. - Przed wyborami wójt zapewniał, że droga będzie wykonana w całości do końca roku, a do tej pory nie ma wykonawcy na jeden z odcinków drogi w Czułowie, ani nawet nie został zgłoszony przetarg na wykonawcę - dodaje sołtys.
Wieś potrzebuje minimum 800 tys. zł na przebudowę drogi - jednak razem z pieniędzmi powiatu dysponuje jedynie połową tej sumy. Sołtys nie wyobraża sobie, że gmina może tych pieniędzy nie znaleźć, wójt nie wie, gdzie ich szukać.
- Droga w Czułowie jest priorytetem, ale mamy priorytety wyższej rangi - tłumaczył mieszkańcom Wacław Kula. - Realizujemy teraz projekt kanalizacyjny w czterech wsiach, wart prawie 72 mln zł i to jest nasza sztandarowa inwestycja - mówił wójt. Projekt ten jest współfinansowany przez Unię Europejską. W związku z prowadzonymi przedsięwzięciami stan zadłużenia gminy do końca roku ma wynieść nawet 12,5 mln zł.
- Jedynym sposobem, aby zdobyć pieniądze na remont drogi, jest wzięcie kolejnego kredytu. Osiągamy jednak już w tym roku ok. 56 proc. zadłużenia i możemy utonąć - argumentował wójt gminy.
Odmiennego zdania jest Tadeusz Mastek. - Można zaplanować przebudowę na ten rok częściowo, skończyć ją w przyszłym roku i wtedy zapłacić - przekonuje sołtys Czułowa.
Straty wsi na przebudowie drogi są spore i ciągle rosną. Same objazdy MPK pochłaniają miesięcznie ok. 30 tys. zł.
Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail