Ogień gasiło sześć zastępów straży pożarnej z Nowego Sącza, Lipnicy Wielkiej, Przydonicy, Gródka nad Dunajcem i Korzennej.
- Z domu nie zostało nic. Strażacy dogaszają zgliszcza – relacjonuje pożar w Bukowcu w gminie Korzenna dyżurny PSP w Nowym Sączu.
Na miejscu tragedii był już wójt Korzennej Leszek Skowron z pracownicami Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. W domu mieszkała sześcioosobowa rodzina: małżeństwo z trojgiem dzieci w wieku szkolnym i ich dziadek.
- Tę noc spędzą u rodziny, która mieszka w pobliżu. Choć mieliśmy w gotowości mieszkanie dla nich – mówi Leszek Skowron, wójt Korzennej. Dodaje, że rodzina woli być niedaleko pogorzeliska, z uwagi na zwierzęta gospodarskie, jakie posiada. W pożarze ocalał koń, kozy.
Przyczyny pojawienie się ognia nie są znane. Domownicy byli poza domem, gdy zaczął się palić.
- Pojechali z dziećmi, chyba do lekarza. Gdy wrócili, ogień już był wszędzie – relacjonuje wójt Skowron. Mówi, że gmina już organizuje pomoc dla pogorzelców.
- Pewnie jutro będę mieć pełną listę najpilniejszych potrzeb. Ale w sytuacji, gdy ludzie tracą dom, właściwie wszystko jest potrzebne. Zrobimy co w naszej mocy, by udało się go odbudować – deklaruje wójt.
Każdy, kto chciałby pomóc rodzinie z Bukowca, może kontaktować się z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej – tel. 18 440 66 26.