https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogowe absurdy Krakowa: policja zamiast pomóc radzi dzwonić na 997

Piotr Rąpalski
Gdy auto wpada w dziurę, koła uderzają o ostry kant studzienki
Gdy auto wpada w dziurę, koła uderzają o ostry kant studzienki Marcin Makówka
Proszę zadzwonić na policję - usłyszał pan Kuba, gdy poprosił umundurowanego funkcjonariusza o pomoc. Podobnie, jak trzech innych kierowców najechał na wielką dziurę na ul. Chełmskiej i zepsuł auto. Chciał złożyć zgłoszenie temu samemu patrolowi, co inni poszkodowani.

Choć funkcjonariusze byli pod ręką, polecili mu telefonować na 997. Co więcej, mimo że policja o dziurze wiedziała, nie zawiadomiła o niej służb miejskich. Zawinił ponoć faks.

Środa, wieczór. Pan Kuba jedzie ul. Chełmską. Nagle pojazd podskakuje jak trafiony pociskiem. - Też pan najechał na tę dziurę? Ja już czekam na policję - rzucił mu kierowca stojącego na poboczu auta. Pan Kuba zostawia auto kilkaset metrów dalej, zamawia taksówkę i jedzie na spotkanie. Przy feralnej dziurze, na poboczu, stoją już trzy auta. Wszystkie wpadły w krater na Chełmskiej. Patrol policji też już jest.

- Powiedziałem, że zdarzyło mi się to samo, co innym. Wśród nich był świadek. Ku mojemu zaskoczeniu, policjant kazał mi dzwonić na policję - dziwi się mężczyzna. - Miałem wzywać kolejny patrol? A tyle się mówi o oszczędnościach w policji. Zresztą sam policjant mógł poprosić o posiłki przez radio. Co więcej, pan Kuba dowiedział się, że funkcjonariusze mogą zabrać się za jego sprawę, jeśli przywiezie swój samochód na miejsce wypadku.

Policja tę absurdalną sytuację tłumaczy procedurami. - Kierowca powinien zadzwonić na centralę, gdzie jego zgłoszenie się nagra. Dyspozytor wtedy wysyła patrol lub zleca sprawę policjantom na miejscu - przekonuje Michał Kondzior z Komendy Wojewódzkiej Policji.

Policjanci odjechali, a o dziurze zapomnieli. Służby miejskie dopiero od naszego reportera dowiedziały się o groźnej wyrwie. Była niezabezpieczona przez dwa dni. - Generalnie wymiana informacji między nami a policją jest dobra. Akurat o tej dziurze nie mieliśmy zgłoszenia - zauważa Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Policja zapewnia, że faks w tej sprawie do ZIKiT-u wysłała jeszcze w środę. Michał Kondzior twierdzi, że mogła nastąpić awaria urządzenia. "Krakowska" postarała się, aby informacja dotarła do drogowców. Załatanie dziury zostało zlecone.

Nasz komentarz

Procedury procedurami, ale w tej sytuacji zabrakło odrobiny zdrowego rozsądku. W ogóle chwała za to, że do czterech aut nie musiały przyjechać cztery patrole. Dobrze, że na 997 nie zadzwoniła też sama, brutalnie najechana, dziura. Tylu policjantów stałoby w jednym miejscu, kiedy gdzieś w Krakowie ktoś kogoś goniłby z maczetą. Dziwi też, że groźny krater mógł pozostawać na wolności aż dwa dni z powodu awarii faksu. W XXI wieku mamy przecież telefony i internet. Byle do ZIKiT-u nie posyłać kolejnego patrolu.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Najświeższe relacje, najnowsze informacje z Mistrzostw Świata w siatkówce 2010www.trzeciset.polskatimes.pl

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BydlakzKrakowa
Nie działa policja. Straż miejska jest niewidoczna, chyba że trzeba stać pod magistratem. To jest zgroza pod NIErządami Płathfołmy !! Ważne jest tylko napchanie sobie kieszeni przez mirów, zbychów, misiaków, póltusków i całej tej kamaryli. Lepiej POgrać w piłke niż coś zrobić !!! Dość tego !!!
A poza tym twierdzę, że Płathfołma winna być zdelegalizowana.
A
Antek
Podobnie jest w Sączu, jakoś ich nigdy nie widać, tylko słychać o akcjach. A to prędkośc a to trzeźwość. Nie potrzeba akcji tylko normalnej co dziennej pracy.
Zobaczcie co sie dzieje na parkingach Realu i Europy gdzie cwaniaki zawsze są górą.
A na konferencji prasowej szef zapowiada jak zwykle jakie to mają plany
Pozdrawiam
S
SarkaFarka
Tak działa policja. Przestępco złap się sam i przyjdź do nas, to jak bedzie sie komuś chciało, to może cie przesłuchamy. Może policjanci zbyli człowieka, bo liczyli, ze przypadek z dziura sie przedawni, tzn. dziura się sama zaklei. Jedno jest pewne, poziom intelektualny tej formacji jest niewielki, myślenie jest czyms, dla nich, bolesnym i uciążliwym. Pomyślenie mogłoby spowodować podjęcie jakichś działań. Wiec po co prowokować możliwość zrobienia czegoś. Czasem się zdarza, że nie można odmówić podjęcia działań, ale wtedy wkracza do działania fizyka, fizyka ze swoją zasadą najmniejszego działania.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska