https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Druga odsłona Majdanu w Kijowie. Oby zwycięska

biskup Tadeusz Pieronek
Andrzej Banas
Przez majdan rozumiano dawniej osadę pracowników leśnych, miejsce karczowania i zwęglania drewna, później - podwórze we wsi, plac, dziedziniec, miejsce w wojskowym obozie, gdzie gromadzono i sprzedawano łupy wojenne. Innymi słowy, dziś miejsce ważne, publiczne, rodzaj reprezentacyjnego rynku.

Sienkiewiczowska Trylogia zawiera sporo opisów różnych majdanów, jako że samo określenie wskazuje na wielką kulturę Wschodu, związaną chociażby z najazdami Tatarów, ze wschodnią historią Rzeczypospolitej, sięgającą jej wschodnich rubieży.

W świadomości współczesnych Polaków Majdan w Kijowie kojarzy się nieodmiennie z walką Ukrainy o nowy, demokratyczny kształt państwa przynoszącego wolność, niezawisłość państwową, samostanowienie, społeczeństwo obywatelskie, pluralizm, troskę o godność, o prawa człowieka i bodaj odrobinę dobrobytu.

Przez setki lat Ukraina znajdowała się w granicach Rzeczypospolitej i kształtowała swoją świadomość narodową. Dopiero w 1917 roku stworzyła Ukraińską Republikę Ludową w ramach Związku Radzieckiego. W drodze do wolności przeszła straszliwą hekatombę ludobójstwa, jaką był spowodowany przez Sowietów w latach 1932-1933 głód na Ukrainie.

Miliony ludzi straciło życie, podczas gdy setki tysięcy ton zboża eksportowano poza Rosję. Jakby tego było mało, wcielona do Związku Radzieckiego Ukraina została poddana wszystkim szykanom ideologicznym, prześladowaniu religijnemu, degradacji gospodarczej i wynarodowieniu o wiele głębszemu niż kraje satelitarne, jak Polska, Węgry czy Czechosłowacja.

Wolność zajrzała na Ukrainę dopiero w 1991 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego. Ukraina wprawdzie formalnie weszła na drogę demokracji, ale nie była w stanie pozbyć się krępującego ją wewnętrznie rynsztunku, w jaki ubrał ją komunizm.

W reakcji na nikłe postępy demokracji - zwłaszcza w przestrzeganiu podstawowych praw człowieka, w eliminowaniu korupcji i ręcznego sterowania demokracją - w związku z pogłębiającym się kryzysem gospodarki uzależnionej od Rosji, doszło do sławnych protestów na Majdanie w Kijowie.

Działo się to od listopada 2004 do stycznia 2005 roku, podczas pomarańczowej rewolucji, kiedy to po raz pierwszy obywatele Ukrainy, jako podmiot suwerennego państwa, zabrali głos, domagając się uczciwych wyborów i niezbędnych zmian systemu rządzenia.

Demokratyczne wybory wyłoniły rząd, który przez swoją politykę zależności od Rosji, mimo składanych zapewnień, nie podpisał aktu akcesji do Unii Europejskiej. Akces miał otworzyć nowe perspektywy dla społeczeństwa i państwa ukraińskiego, a stopniowo uwolnić je od dyktanda Moskwy.

Wycofanie się w ostatnim momencie prezydenta Ukrainy od złożenia podpisu w Wilnie pod taką deklaracją, 1 grudnia 2013 roku, wywołało powszechny bunt narodowy, którego wyrazem okazała się druga odsłona Majdanu w Kijowie.

Naród, który - według badań opinii publicznej - w 60 procentach opowiedział się za otwarciem dla Ukrainy drogi do Unii Europejskiej, został oszukany. Setki tysięcy obywateli zebranych w Kijowie pokojowo zaprotestowały, ale spotkały się z odpowiedzią przypominającą czasy sprzed 1989 roku.

Pałki, kopanie, gazy łzawiące, użyte przez specjalną jednostkę ukraińskiej milicji o nazwie Berkut (ukraińska nazwa orła przedniego), poszły w ruch na śpiących na Majdanie i niezagrażających nikomu uczestników protestu. Władza dowiodła, że reguły demokracji są jej obce i woli metody radzieckie, tłumiące siłą wszelki obywatelski sprzeciw.

Manifestujący żądali ustąpienia prezydenta i rządu. Najwyższa Rada Ukrainy odrzuciła wotum nieufności dla rządu, który zostaje i nie zamierza się poddać. Manifestanci odpowiedzieli na to blokadą instytucji państwowych i chcą odzyskać nadzieję wejścia do Unii Europejskiej. Niestety, ten opór już słabnie i chyba jeszcze tym razem nie będzie skuteczny.

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka - to mądre przysłowie mówi o ludzkim doświadczeniu, o tym, że przemoc jest pułapką dla agresora. Nie udało się przedwczoraj, nie udało się wczoraj, ale kiedyś się uda.

My możemy mówić o naszym, polskim doświadczeniu, które jest potwierdzeniem tej pewności, że społeczeństwa nie można trzymać na smyczy. Pomagajmy naszym sąsiadom z Ukrainy, bo i my byliśmy wspierani, kiedy wychodziliśmy na ulice, domagając się chleba i wolności. Majdan w Kijowie, zwany Majdanem Niepodległości, musi się stać także Majdanem Zwycięstwa i Wolności, także tej wolności obywatelskiej, otwartej nie tylko na Europę, ale i na cały świat.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
adwentus
Dlaczego na czele tzw. opozycji stoi Żyd 7- punktowy, w żydowskiej skali od 1-14? Zadłużenie Ukrainy na dziś to 69 miliardów dolarów. Mały pikuś w porównaniu z Polską. Gdy u nas obalano Gierka dług wynosił 25 miliardów dolarów, dziś już chyba nikt nie wie, jaki jest naprawdę. Kilkanaście czy kilkadziesiąt razy więcej. Tylko ludzie źli mogą życzyć Ukrainie sojuszu z zachodem.
p
pajęczyna
To normalna postawa kościoła, los normalnych ludzi, a zwłaszcza biedoty jest mu absolutnie obojętny. Dla kościoła liczy się bogactwo, władza, albo decydujący wpływ na nią.Kiedy Kościół polski wystąpił razem z ludem ( a właściwie na czele) przeciw władzy? W roku 1980. Dlaczego? Bo pierwszy raz w historii był od władzy odsunięty. Już za pierwszych Piastów ludność zbuntowała się przeciw kościołowi (powstanie Masława). Przeciw kościołowi występowano w czasach Reformacji, podczas Insurekcji wywyższono kilku biskupów- na szubienicach. Nie dość, że zdrajcy, to jeden z powieszonych zdążył w ostatnich 2 latach przed śmiercią, przegrać w karty 350 kilogramów złota. A gdy zwykły ksiądz chciał walczyć z zaborcą rosyjskim, to został przez biskupa wyklęty (anatema). To biskupi na polecenie Watykanu pchali Polaków do wojny na wschodzie, i dzięki temu i fałszowaniu historii, wytworzyli nienawiść między narodami ze wschodu, a Polakami. W interesie Watykanu, nie Polaków.
a
as
Pytanie do pana biskupa.
Pan wyraża życzenie aby demonstracji przejęli władzę na Ukrainie, a czy pan wie jak liczni są ci demonstranci w stosunku do całej ludności Ukrainy/w Kijowie widać napisy delegacji z wielu obłasti/, załóżmy nawet,że jest ich 300 tyś , to do 46 mln jest 0,65 %.
Pan pochodzi z Żywiecczyzny, zapytaj pan dzisiaj ludzi , którzy mieszkając na Żywiecczyznie dojeżdżali przewozami kopalnianymi do kopalń na Śląsku/Piast, Czeczott/ i zarabiali bardzo dobrze, co umożliwiło im wybudowanie nowych , pięknych domów, a dzisiaj ich dzieci nie mają pracy i przeklinają zmiany po roku 1989 a ci co zajmują sie rolnictwem ledwo wegetują / np. pan lubi zjeść pieczonego baranka , a w PRL było ich dużo około 5 mln sztuk , a dzisiaj w "wolnej Polsce" około 300 tyś , a krów może 30 % z tej ilości jaka była w PRL, a młodzi Polacy są niewolnikami pracy na Zachodzie Europy/ tak ocenia to syn kolegi pracujący w Holandii/ powiedział mi: on nie chce tak dłużej pracować / już 7 lat/ on chce normalnie żyć , ożenić sie/ a już dochodzi do 40/ i mieć popołudnie dla siebie i żyć jak człowiek wolny.
Ukraina jakoś funkcjonuje dzięki eksportowi swoich wyrobów do Rosji, podpisanie umowy z UE , TO KONIEC EKSPORTU DO ROSJI I UPADEK GOSPODARKI UKRAIŃSKIEJ.
Czy takiego nieszczęścia życzy pan Ukraińcom?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska