Z pewnością jednak nie warto przejmować się oświadczeniami Kaddafiego i jego obozu. Prawdy żaden nie powie, cokolwiek by mówił, i w ich obecnej sytuacji jest to poniekąd zrozumiałe. Z drugiej strony, nie można też niestety polegać na informacjach przeciwników reżimu, którzy przesadzają, jak tylko mogą.
Wojna domowa w Libii może się skończyć już w tym tygodniu albo dopiero za parę miesięcy, choć to drugie wygląda teraz nieprawdopodobnie w świetle błyskawicznych postępów przeciwników Kaddafiego. Mowa oczywiście o obecnej wojnie domowej, gdyż nie wykluczałbym następnej. Po usunięciu dyktatora z politycznego horyzontu nieuchronnie dojdzie do rywalizacji o przejęcie władzy nad krajem i poszczególnymi jego regionami. Zresztą już toczy się ona za kulisami dobijania dyktatury.
Do personalnych ambicji dochodzą ostre podziały wśród Libijczyków: wybrzeże przeciw reszcie kraju, zachód przeciw wschodowi, każde z kilkunastu głównych plemion przeciw pozostałym, byli poplecznicy Kaddafiego przeciw innym. Przedsmak nadchodzących miesięcy daje obecny chaos w Trypolisie podzielonym między partyzantów z zachodnich gór, powstańców przybyłych z Misraty, uzbrojonych mieszkańców stolicy i wciąż groźnych oddziałów wiernych Kaddafiemu.
Zachodni dyplomaci i agenci już dziś mocno pracują, żeby walkę o władzę w Libii skierować na możliwie demokratyczne, a nade wszystko pokojowe tory.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!