Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dworzec PKP w Muszynie straszy. Turyści są zdezorientowani. Nie ma kasy biletowej i poczekalni, ale jest szansa na remont

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Turyści przyjeżdżający pociągami do Muszyny zastają smutny widok. Dworzec PKP zamknięty, bez toalety, kasy biletowej i poczekalni. Informacji brak
Turyści przyjeżdżający pociągami do Muszyny zastają smutny widok. Dworzec PKP zamknięty, bez toalety, kasy biletowej i poczekalni. Informacji brak Artur Królikowski
W Muszynie wakacyjnym pociągiem z Jasła czy Słowacji przyjeżdża jednocześnie nawet kilkaset osób, wysiadając na dworcu PKP turyści są zdezorientowani. Brakuje informacji, ale przede wszystkim toalety, kasy biletowej czy poczekalni. I tak od lat, bo obiekt jest zamknięty. Ostatnio na wniosek kolei zainstalowano tam jedną przenośną toaletę. Dworzec od lat straszy wyglądem i z pewnością nie jest wizytówką popularnego uzdrowiska, ale w końcu ma się to zmienić.

Dworzec wstydu

PKP S.A. trzy lata temu podpisało umowę wartą prawie 60 mln zł na remont 12 dworców kolejowych w Dolinie Popradu. Pierwsze obiekty zostały już oddane do użytku. Praktycznie gotowe są dwa dworce w Miliku i Żegiestowie, to miejscowości położone w gminie Muszna, które nie są szczególnie oblegane. Program nie objął remontu dworca w samej Muszynie, choć jest jednym z największych w okolicy i obleganym. Tylko w niedzielę przewinęło się przez niego kilkaset osób. Turyści czuli się zagubieni.

- Przyjezdni przyznają, że brakuje informacji co i gdzie, są zdezorientowani, kiedy wysiadają na dworcu w Muszynie. Narzekają na brak toalety, rozkłady są dla nich mało czytelne, pytają gdzie mogą kupić bilet? Przyjechali do nas w przeładowanym pociągiem, wysiadło ok. 400 osób, w sezonie tych turystów jest bardzo dużo, to cieszy, ale "dworzec" na którym wysiadają jest nieczynny i tak od lat - mówi nam Artur Królikowski, mieszkaniec Muszyny oraz pracownik kolei, który na co dzień obserwuje sytuację na dworcu PKP.

To m.in. po jego interwencji na terenie dworca została zainstalowana przenośna toaleta, do której po każdym przyjeździe pociągu jest kolejka. Najbliższe publiczne WC znajduje się w centrum miasta, oddalonego ok. 10-15 min drogi od stacji.

Muszyna była gotowa na przejęcie dworca

Muszyna kilka lat starała się kupić opuszczony dworzec kolejowy od PKP S.A, który szpeci uzdrowisko. Władze chciały przywrócić do życia budynek, bo choć stało się modnym turystycznie miejscem to opuszczony dworzec kolejowy bez poczekalni, toalety oraz kas biletowych, psuje jego wizerunek.

Gmina Muszyna miała gotowy projekt przebudowy dworca, były nawet środki na wykonanie prac, ale z planów nic nie wyszło. PKP S.A. zwlekały bowiem z przekazaniem obiektu. Samorząd długo negocjował, wydał nawet pieniądze na wycenę. Okazało się, że tamta nie jest ostateczna i procedura miał zostać powtórzona, gmina zrezygnowała, bo nie chciała tracić kolejnych pieniędzy.

Będzie remont dworca w Muszynie

Teraz okazało się, że to Spółka kolejowa, planuje remont obiektu.

- Z informacji od dyrektor Szumilak z PKP nieruchomości w Krakowie wygląda na to, że mają szansę na pozyskanie środków, jeszcze z tych, które były przeznaczone na dworce na remont tego dworca. Warunkiem tej decyzji, jest zagospodarowanie pomieszczeń pod cele publiczne - mówi "Gazecie Krakowskiej" Jan Golba, burmistrz Muszyny.

Jak przyznaje w dalszym ciągu jest zainteresowany wykorzystaniem pomieszczeń dworca na ośrodek pomocy społecznej, który już tam się znajduje, także starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski nadal chciałby prowadzić tam ośrodek dla niepełnosprawnych. Golba, już po remoncie ma w planach wynajęcie kolejnego pomieszczenia na cele związane z aktywizacja zawodową.

- Teraz przejęcie dworca przez gminę nie jest już możliwe, ale jeśli te środki na jego remont się pojawiają to nie widzę żadnego problemy, byle odbyło się to jak najszybciej. Chcemy, żeby ten dworzec został w końcu uruchomiony i to jest nasz główny cel - tłumaczy.

Jeszcze niedawno gmina miała zabezpieczone środki na przejęcie dworca oraz projekt na jego przebudowę. To nie doszło do skutku. Teraz wygląda na to, że trwające rozmowy zakończą się sukcesem.

- Zadeklarowałem, że jeśli PKP potrzebowałoby projektu oraz pozwolenia, te które już mamy to wszystko jesteśmy w stanie przekazać na rzecz PKP, bo jak wspomniałem dla nas liczy się czas, chcemy żeby turyści czuli się komfortowo, a nasze miasto było utrzymane estetycznie - dodaje.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska