https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorzy szkół nie chcą prywatyzować stołówek

Agnieszka Maj
Miasto chce zaoszczędzić na prywatyzacji stołówek 40 mln zł
Miasto chce zaoszczędzić na prywatyzacji stołówek 40 mln zł Janusz Wójtowicz
Tylko jedna czwarta stołówek szkolnych zostanie sprywatyzowana od września tego roku - wynika z danych Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Spośród około stu krakowskich szkół podstawowych i gimnazjów decyzje o prywatyzacji stołówek podjęło tylko 25 placówek: 9 w Krowodrzy, 5 w Śródmieściu, 7 w Podgórzu i 4 w Nowej Hucie. - To nasze wstępne dane - zastrzega Maria Krzyworzeka, wiceprezes małopolskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Stołówki nie prywatyzuje m.in. Małgorzata Kamzik, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 16. - Mam w szkole cztery oddziały przedszkolne i dlatego nie zdecydowałam się na prywatyzację. Dla mnie prowadzenie stołówki przez ajenta to jest jednak ryzyko. Poza tym nie chcę wychodzić przed szereg - tłumaczy dyrektorka Kamzik.

Firma będzie gotować natomiast w Szkole Podstawowej nr 36. - Poinformowałem o tym rodziców, nie było sprzeciwu - podkreśla Ryszard Sikora, dyrektor "trzydziestki szóstki". - Cena obiadów jeszcze nie jest ustalona. Wyliczenia będą znane w połowie czerwca.

Dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 54 przy ul. Tynieckiej grozi, że w ogóle zostaną pozbawione obiadów. Do tej pory gotowały dla nich kucharki z przedszkola, które znajduje się w tym samym budynku. - Teraz w przedszkolu są cięcia etatów i prawdopodobnie nie będziemy mogli korzystać z tych obiadów - mówi Renata Nowak, dyrektorka szkoły przy ul. Tynieckiej.
Obiady w tej szkole kosztują obecnie 3,92 zł. - Za obiad z kateringu rodzice zapłacą co najmniej 7 zł - twierdzi dyrektorka Nowak.

SP 54 to jedna z nielicznych szkół, gdzie mogą pojawić się problemy z obiadami. W większości - nic się pod tym względem nie zmieni. Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent Krakowa odpowiedzialna za edukację, zapowiada jednak, że nie odpuści prywatyzacji stołówek. - Te, które nie zostaną przekształcone od września, będą musiały zrobić to za rok - zapowiada wiceprezydent.

Władze miasta wyraziły zgodę na odstąpienie od prywatyzacji w tych placówkach, które mają lepszą kondycję finansową. - Jeśli szkoła dopina budżet i nie chce w tym roku prywatyzować stołówki, będzie musiała to zrobić potem. Poproszę o informację, w jaki sposób to zostanie przygotowane - zapowiada Anna Okońska-Walkowicz.

Dlaczego większość dyrektorów nie posłuchała pani wiceprezydent? - Dyrektorzy szkół mieli spotkania z prezydentem Jackiem Majchrowskim, który wyraźnie mówił, że do prywatyzacji trzeba podejść indywidualnie - twierdzi Maria Krzyworzeka.

Tam gdzie od września obiady będą wydawane przez firmę, ich cena wzrośnie. Na przykład w Szkole Podstawowej nr 1 rodzice zapłacą dwa razy więcej: obiad kosztuje teraz 4 złote, a po wakacjach trzeba będzie zapłacić 8 zł. Najbiedniejsze dzieci otrzymają obiady za darmo.

Prywatyzacja stołówek wymuszona jest przez oszczędności w miejskim budżecie. - Liczymy na kilkunastomilionowe oszczędności. Gdybyśmy wszędzie sprywatyzowali stołówki, kwota ta wzrosłaby do 40 mln zł - mówi wiceprezydent Anna Okońska-Walkowicz.

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jacek_KRK
Dlaczego mnie obrażasz kretynku? Przeciec kretynku tu nie chodzi wcale tylko o stołówki kretynku.
Porozmawiaj z nauczycielami, rodzicami, wychowawcami w MDK kretynku a potem się wypowiadaj kretynku.
G
GOSC
Jakis kretynek pisze o odwołaniu, łodz to przerobila i cofneli sie pare lat do tylu , pan komisarz mial wszystkich w du............ i robil co mu rzad zlecil poza tym kretynku problem stołowek to problem ogolnopolski, twoje rozumowanie moge tylko zrozumiec tym ze dokarmiałes sie w stołowce. Trzeba natomiast rozgonic Ministerstwo,ktore co roku wprowadza nowe ksiazki, ktore czasem wiecej kosztuja niz to co placa rodzice za wyżywienie za cały rok szkolny.
k
kk
wieksozosc nie mogla zaplacic 6-7 zl za obiad i stołowki moglyby zostac.
Ale ludzie s chytre wola nie miec stołowki i karmic dzieci za 5 zł batonami zamiast obiadu za 7.
M
Mama
Wystarczyło nie wydawać na stadioniki dla pseudokibiców i na kolejny teatr czy muzeum i byłoby więcej niż 40 mln oszczędności.
P
Podpisik
zamiast zupy i drugiego, będzie kawałek pizzy, burger lub frytki z colą
bo wiadomo, że taniej jest kupić hurtowo puszki z gazowanym napojem
a za kilkanaście lat, będzie program ze zwalczaniem nadwagi wśród dzieci
brawo :-/
J
Jacek_KRK
Odwołać tą Panią razem z Majchrowskim. Potrzeba 50 tys. podpisów.
O
O
OKONSKA NIE POWINNA TYLE ZARABIAĆ BO NADUŻYWA BUDŻET KRAKOWA
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska