W myśl zamierzeń wojewody w Małopolsce ma powstać Skoncentrowana Dyspozytornia Medycznej z siedzibą w krakowskim pogotowiu ratunkowym. Do tej pory krakowska dyspozytornia przejęła zadania dyspozytorni w Myślenicach, Proszowicach, Niepołomicach, Skawinie, a także w Miechowie, a wkrótce przejmie funkcje dyspozytorni w Suchej Beskidzkiej, Wadowicach, Chrzanowie, i Oświęcimiu. - Jeśli okaże się, że po przejęciu zadań od tych jednostek Kraków nie będzie w stanie przejąć zadań pozostałych dyspozytorni, w tym m.in. z Zakopanego czy Nowego Targu, druga Skoncentrowana Dyspozytornia powstanie w Tarnowie - zaznacza Monika Frenkiel, rzecznik prasowa Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Docelowo nowy system ma wyglądać tak, że chory, który będzie dzwonił po pomoc np. ze Szczawnicy, porozmawia z dyspozytorem z Tarnowa, który wyda polecenie załodze karetki z Nowego Targu, by ta udała się do zgłaszającego. Tego obawiają się mieszkańcy Podhala. - W przypadku wezwania karetki pogotowia nasi mieszkańcy często posługują się nazwami potocznymi przyjętymi w naszych miejscowościach. Mówią także gwarą - uzasadnia swoje obawy Grzegorz Niezgoda, burmistrz Szczawnicy. - Zdarza się, że wzywający karetkę z powodu podenerwowania posługują się nazwami potocznymi, bez podania nazw przyjętych urzędowo.
Sprawa dotyczy co prawda całego Podhala, ale Szczawnicy w szczególności. Gros mieszkańców uzdrowiska ma bowiem te same nazwiska. Dominują Wierciochowie Szczepaniakowie czy choćby Zachwiejowie. Aby się odróżnić, zaczęto posługiwać się przydomkami. - Tych ludzi kojarzą pracownicy dyspozytorni z Nowego Targu. Niektórzy z nich są przecież ze Szczawnicy. Natomiast dyspozytor z Tarnowa nie będzie miał zielonego pojęcia, do kogo ma wysłać karetkę - zaznacza Niezgoda.
Stąd protest szczawnickiej rady miasta, pod którą podpisał się burmistrz Niezgoda. Pismo protestacyjne zostało rozesłane do sąsiednich gmin powiatu nowotarskiego, a także do starostwa nowotarskiego. - Całkowicie popieramy mieszkańców Szczawnicy - mówi Krzysztof Faber, starosta nowotarski. - Też zgłaszaliśmy to wojewodzie.
Urząd Wojewódzki stara się uspokoić górali. - Dyspozytor będzie automatycznie lokalizował miejsce, skąd dzwoni wzywający karetkę - zapewnia Monika Frenkiel. Ostateczna decyzja o przenosinach dyspozytorni do Tarnowa jeszcze nie zapadła.
Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!