- Pomysł na napisanie książki zrodził się już pięć lat temu - podkreśla Aneta Nielaba, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Bukownie, który jest inicjatorem i wydawcą monografii.
Dopiero jednak w 2015 r. zadania podjęli się olkuscy regionaliści i historycy - Jacek Sypień i Olgerd Dziechciarz. Prace nad książką trwały dwa lata. - Przez ten czas spotkaliśmy się z ponad 100 osobami. Każda z nich wniosła swoją opowieść, mieszkańcy udostępniali nam swoje archiwalne fotografie - mówi Jacek Sypień. - Mieszkańcy Bukowna są współtwórcami tej książki - podkreśla.
Wszystkie informacje były weryfikowane. - Spotykaliśmy się systematycznie z grupą lokalnych regionalistów omawiając poszczególne rozdziały książki - mówi historyk.
Bukowno miastem jest stosunkowo niedawno. Pierwsze wzmianki pochodzą już z 1444 r., ale wcześniej to była jedna z osobnych wsi. Starczynów należał do ziem olkuskich, natomiast Stare Bukowno i Bór Biskupi do klucza sławnowskiego, który był własnością biskupów krakowskich. Dopiero w XIX wieku wsie zostały połączone w jedną miejscowość.
Autorzy podkreślają, że ich celem było to, aby trafić z książką do jak największej liczy ludzi. Miało być po prostu ciekawie.- Kiedy opisujemy osiedle, ktore powstawało w latach 50-tych, nie opieramy się tylko na danych, np. ile bloków powstało. Jest też bohaterka, która opowiada, jak wtedy wyglądało życie na tym osiedlu, jak się tam mieszkało - podkreśla Sypień.
W książce nie brakuje ciekawych postaci, o których już mało kto pamięta. Warty przypomnienia był np. Bolesław Zelek miejscowy proboszcz (od 1955) i budowniczy kościoła. Mieszkańcy cenili go za skromność i pracowitość. Ksiądz nigdy nie korzystał z auta, bo go nie miał. Poruszał się na rowerze. Podczas budowy kościoła pracował razem z innymi, podawał zaprawę murarską i jeździł taczkami. Postacie księdza Zelka poświęcone jest obszerne wspomnienie w monografii.
- Natrafiłem też na interesującą postać niejakiego Józefa Dulewskiego, który w dokumentach określany jest jako „pokątny pisarz”. Kiedy w XIX w. mieszkańcy prowadzili spór z władzami, te zainteresowały się, skąd niepiśmienni bukowianie wiedzą, jak konstruować fachowe pisma prawne. Okazało się, że robił to właśnie Dulewski - opowiada Sypień.
Monografia ma aż 524 strony, mimo iż początkowo planowano 250. - Mam nadzieję, że „Dzieje Bukowna” sprawią, że mieszkańcy bardziej zainteresują się historią, także swoich rodzin - mówi Jacek Sypień.
Publikacja kosztuje 55 zł. Można ją kupić w Miejskim Ośrodku Kultury w Bukownie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Studniówki 2018. Oto najpiękniejsze dziewczyny bawiące się na balach! [ZDJĘCIA]
Dostałbyś się do policji? Rozwiąż TEST MULTISELECT!
PEDOFILE i GWAŁCICIELE. Oni figurują w Rejestrze MS! [LISTY GOŃCZE]
Kraków opanowany przez MISTRZÓW PARKOWANIA [ZDJĘCIA]
Zaginieni w Małopolsce. Pomóż w poszukiwaniach! [ZDJĘCIA]
Oto Janusze Projektowania. Te dzieła są bezużyteczne! [ZDJĘCIA]
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto