Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzienny opiekun zamiast żłobków w Krakowie?

Piotr Rąpalski
Tomasz Hołod
Żłobki w Krakowie mogliby zastąpić tzw. dzienni opiekunowie. To opłacane przez gminę osoby, które mają zająć się w swoich domach naszymi dziećmi. Problem w tym, że pomysł nie cieszy się powodzeniem.

Czytaj także: Będzie bezpieczniej w centrum miasta?

Zarówno wśród ludzi poszukujących pracy, jak i rodziców. Pierwszych nie kusi opiekowanie się piątką dzieci za niecałe 3 tys. zł miesięcznie, a drudzy kalkulują, że zapłacą więcej niż w żłobku. Oszczędziliby na tym głównie urzędnicy.

Do jednego miejsca w żłobku miesięcznie gmina dopłaca 1200 zł, a opiekun weźmie 560 zł. Ponad połowę mniej. Za każdą godzinę opieki nad jednym dzieckiem urzędnicy zapłacą mu 3,50 zł. Zatem, jeżeli będzie zajmował się pięciorgiem dzieci przez osiem godzin, to jego dzienne wynagrodzenie może wynieść 140 zł.

- Licząc, że w miesiącu jest ok. 20 dni roboczych, opiekun może zarobić 2800 zł - podaje Joanna Dubiel z biura prasowego Urzędu Miasta. Sęk w tym, że chętnych brak. Już drugi raz gmina szuka potencjalnych opiekunów. Podczas pierwszego naboru, który trwał od końca marca do 20 maja tego roku, nikt się nie zgłosił.

Trudno się jednak dziwić. Stawki opiekunów, których można załatwić sobie prywatnie wahają się od 10 do nawet 20 zł za godzinę. - Cztery razy w tygodniu bierzemy opiekunkę na osiem godzin i raz na wieczór w weekend. Płacimy 12 zł za godzinę - mówi Tomasz Jurko, ojciec dwuletniej Matyldy. - To za duża odpowiedzialność za tak marne pieniądze. Poza tym, kto odda swoje dziecko źle opłacanej opiekunce? - kwituje.

Co więcej, przepisy o opiekunach dziennych nakazują, aby zajmowali się oni minimum trójką dzieci. Wtedy i tak w godzinę opiekun nie zarobi tego, co niańka państwa Jurko w tym samym czasie, zajmując się jednym dzieckiem.

Za to gminni opiekunowie mają być doświadczeni. Aby starać się o to stanowisko, będą musieli przejść 160-godzinne szkolenie lub zajęcia uzupełniające, jeśli posiadają kwalifikacje pielęgniarki, położnej, czy nauczyciela. Szkolić nie musi się osoba, która pracowała z dziećmi do lat trzech przez okres co najmniej roku przed podjęciem pracy opiekuna. Takie właśnie wymagania trzeba spełnić, aby pracować za 3,50 zł z godzinę.

Absurdu ciąg dalszy: żłobki dalej będą tańsze od dziennych opiekunów. Gmina ma ich 22. Miejsc jest ok. 1800. Koszt miesięcznego pobytu dziecka z wyżywieniem to 300-350 zł. Tymczasem opiekunowi rodzice będą musieli zapłacić 3 zł za godzinę. Zatem 20 dni roboczych po osiem godzin daje nam w miesiącu 480 zł. A do tego wyżywienie, maksymalnie 7 zł dziennie, czyli 140 zł. Razem 620 zł. I kto się ma na to skusić?

To jednak nie urzędnicy miejscy, a Sejm wymyślił instytucję dziennego opiekuna. Wprowadziła ją ustawa z kwietnia tego roku. Miasto szuka chętnych, bo musi. Nie ma jednak środków na wprowadzenie programu.

- Miasto nie miało i nie ma w roku 2011 środków na realizowanie form opieki, które przewiduje ustawa. Ustawodawca nałożył na gminę nowe zadania bez zapewnienia pieniędzy - tłumaczy Dubiel. Jeżeli ktokolwiek zgłosi się do pracy jako dzienny opiekun, podejmie ją dopiero w 2012 roku. O ile będą pieniądze. Urzędnicy proszą na razie, aby potencjalni chętni wypełniali ankiety.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska