
Przemysław Frankowski
Wybory selekcjonera są - mówiąc delikatnie - niezrozumiałe. Z jednej strony pewniakiem na wyjazd jest Sławomir Peszko, a z drugiej skrzydłowy wicemistrza Polski, z lepszymi statystykami, ma gorszą pozycję w kadrze. Frankowski jest zdolny, ale musiałby zanotować o kilka występów więcej w dorosłej reprezentacji, żeby "wygryźć" ze składu innych.

Kamil Wilczek
Z powołanych napastników Wilczek wcale nie ma najgorszych statystyk. Jego wadą jest jednak mała elastyczność. W przypadku Milika i Kownackiego - mogą oni być wystawieni przez selekcjonera na skrzydle i poradzą sobie bez problemu. Łukasz Teodorczyk rzadko grywał u boku Lewandowskiego, ale jego warunki fizyczne pozwalają na przestawianie obrońców i tworzenie sytuacji kolegom. Zawodnik Brondby jest natomiast wyłącznie "dziewiątką", która wykorzysta swoją okazję, ale nic poza tym. Dlatego jest to najsłabszy kandydat z grona pięciu powołanych napastników.