Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksplozja na Cracovii była, ale nie radości

Przemysław Franczak
Wojciech Matusik
Wybuchła petarda rzucona między piłkarzy przez jednego z "kibiców" na meczu z Legią Warszawa. Kara dla Cracovii murowana. Mniej wstydu przynieśli piłkarze, choć przegrali z Legią.

Czytaj także: Skandaliczne zachowanie podczas meczu Cracovia - Legia [ZDJĘCIA]

Sezon jeszcze na dobre się nie zaczął, a Cracovia ma już dwa poważne problemy, zresztą oba nie nowe: pierwszy to brak punktów, a drugi to kibole. W najbliższą środę decydenci "Pasów" będą musieli tłumaczyć się przed Komisją Ligi z incydentu, do którego doszło w 78 minucie meczu z Legią Warszawa. Piłkarze Cracovii właśnie mieli wykonywać rzut rożny, w polu karnym gości zaroiło się więc od zawodników. Nagle tuż obok Helio Pinto eksplodowała petarda, rzucona z krakowskiego "młyna". Pomocnik Legii, notabene jeden z głównych aktorów sobotniego widowiska, upadł ogłuszony na trawę.

- Helio oberwał najbardziej. Ja też jednak stałem blisko. Coś takiego przeżyłem pierwszy raz w życiu. Był straszny huk, aż zaszumiało mi w głowie - opowiadał Bartosz Bereszyński, obrońca drużyny ze stolicy.

Jego portugalskiemu koledze na szczęście nic się nie stało, po kilku minutach wrócił na boisko. Sprawa jednak tak się nie zakończy. Wysoką karę finansową Cracovia ma jak w banku, niewykluczone, że zostanie też zamknięta trybuna, z której poleciała petarda.

- Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tak idiotycznego zachowania - komentował Zbigniew Mrowiec, przewodniczący Komisji Ligi. - Jesteśmy w stałym kontakcie z wojewodą małopolskim Jerzym Millerem. Sprawą zajmiemy się na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się w środę. Oczekujemy, że do tego czasu Cracovia we współpracy z organami ścigania zidentyfikuje i ukarze sprawcę tego incydentu. Jeżeli jednak okaże się, że nie jest w stanie zidentyfikować i ukarać sprawcy lub sprawców zakazem stadionowym, a kibice nie widzą problemu w tego typu zachowaniach i nie chcą współpracować w celu eliminacji ze swego własnego "młyna" bandytów, decyzja Komisji może być bardzo surowa. W skrajnym przypadku jestem sobie w stanie wyobrazić zamknięty "młyn" Cracovii, i to nie podczas najbliższego meczu z Koroną, ale na przykład podczas wrześniowych derbów Krakowa - jasno stawia sprawę Mrowiec.

Żenująca historia, podobnie jak wynik, poszła w świat. Cracovia zalicza falstart na wszystkich frontach. Przejdźmy na ten sportowy.

- Dwa mecze, zero punktów, sytuacja powoli robi się nieciekawa - wzdychał Sebastian Steblecki, pomocnik "Pasów". - Ale też nie graliśmy z przysłowiowymi ogórkami, tylko z mistrzem Polski.

Obowiązująca w drużynie narracja jest taka: gramy nieźle, w końcu zaczniemy wygrywać. Przeanalizujmy stwierdzenie "gramy nieźle".

Można by ze spotkania z Legią zmontować skrót, w którym Cracovia prezentowałaby się jak drużyna z wyższej od mistrza Polski półki. Akcja przy golu na 1:0 - ręce same składały się do oklasków. Kontry, po których okazje marnował Dariusz Zjawiński - niemal podręcznikowe (inna sprawa, że w jednym przypadku bardzo pomógł bramkarz Legii Dusan Kuciak, który zapomniał, że jednak nie jest Manuelem Neuerem i wybiegł poza pole karne). Tak, było parę momentów, w których zespół trenera Roberta Podolińskiego prezentował się bardzo dobrze.

Ale były też inne. Warto zresztą zwrócić uwagę, że Legia nie musiała wcale stawać na głowie, aby pokonać Cracovię. Ona była tylko przystankiem przed środowym meczem eliminacji Ligi Mistrzów z Celtikiem, na którym trzeba było wysiąść i zrobić swoje. Henning Berg, szkoleniowiec gości, przyznał nawet, że zmiany, których dokonywał - poza tą, gdy za kontuzjowanego Kuciaka wszedł Konrad Jałocha - nie były reakcją na sytuację w meczu, tylko realizacją wcześniejszych założeń. - Żeby każdy był świeży i wypoczęty przed starciem ze Szkotami - wyjaśniał Norweg.

O ile "Pasy" grały nieźle do przodu, o tyle w obronie prezentowały się dość beztrosko. Krótko mówiąc, za łatwo dawały sobie strzelać bramki. Pierwsza: Pinto robi zwód, Bartosz Rymaniak na ziemi, Kosecki robi zwód - leży Krzysztof Nykiel, wykończenie było formalnością. Druga: Tomasz Jodłowiec, stojący sam jak palec 20 m od bramki Krzysztofa Pilarza, ma czas przyjąć piłkę i spokojnie przymierzyć. Trzecia: rzut karny po faulu Pawła Jaroszyńskiego na Marku Saganowskim, będący konsekwencją serii błędów i braku zdecydowania krakowian.

- Szkoda naszej ciężkiej pracy, szkoda zaangażowania, szkoda, że nie potrafimy utrzymać koncentracji przez cały mecz - narzekał Podoliński. - Widać było, ile kosztuje chwila nieuwagi w meczu z tak klasowym rywalem. Legia wykorzystała chyba wszystkie sytuacje, które miała. Z nami dwa mecze, na koncie pięć straconych bramek, ale nie mamy innego wyjścia, musimy podnieść jakość indywidualną zawodników. Możemy narzekać, że nie mamy Messiego, że nie mamy innych, ale skupmy się na sobie. Ja twierdzę, że uda się to wszystko poprawić - zapewniał.

Tylko czy wystarczą cztery dni? W piątek Cracovia zagra w Białymstoku z Jagiellonią.

Cracovia 1 (1) Legia Warszawa3 (1)

Bramki: 1:0 Nowak 4, 1:1 Kosecki 20, 1:2 Jodłowiec 47, 1:3 Vrdoljak 74 karny.
Cracovia: Pilarz 5 - RymaniakI3, Żytko 5, Jaroszyński 4 - Nykiel 3 (48 DudzicI3), Budziński 7, Dąbrowski 4, Marciniak 4, Zejdler 5 (74 Kita) - Zjawiński 4 (59 Steblecki 4), Nowak 6.
Legia: Kuciak 4 (58 Jałocha) - Lewczuk 4, Rzeźniczak 5, Junior 5, Bereszyński 6 - Ryczkowski 4, Jodłowiec 6 (70 Vrdoljak), Pinto 7, Kosecki 7 - Radović 4 (59 Duda) - Saganowski 4.
Sędziowali: Mariusz Złotek (Gorzyce) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Dawid Golis (Skierniewice). Widzów: 8308.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska