Wielkie emocje przed derbami Trójmiasta
Po zwycięstwie nad Budo 2011 Aleksandrów Łódzki drużyna Ogniwa wskoczyła na pozycję lidera Ekstraligi. Podopieczni Karola Czyża mają teraz wszystko w swoich rękach, bo dwie wygrane z kompletem punktów zapewnią im grę w wielkim finale na swoim boisku. Wprawdzie rok temu Ogniwo przegrało finał na własnym terenie z sochaczewskim Orkanem, ale nikt nie zaprzeczy, że atut własnego boiska zazwyczaj ma znaczenie.
By jednak ten atut sobie zapewnić, sopocianie będą musieli się napocić. Przed nimi dwa wyjazdowe spotkania. Już w najbliższej kolejce czeka ich krótka podróż do Gdyni, gdzie w derbach Trójmiasta zagrają z Arką. Będą zdecydowanymi faworytami tego starcia, ale Buldogi w poprzedniej kolejce w meczu z Orkanem pokazały fragmentami całkiem dobrą grę i mogą napsuć gościom sporo krwi.
Ogniwo musi pamiętać, że w tej kolejce Budo 2011, czyli druga drużyna tabeli, która również ma już zapewniony udział w finale, dostanie komplet punktów za walkower ze Skrą Warszawa. Nie może więc sobie pozwolić na żadną wpadkę. Nawet wygrana bez bonusowego punktu sprawi, że przed ostatnią kolejką i wyjazdem do Krakowa w tabeli zrobi się bardzo ciasno. Dla jednych nerwowo, dla innych obiecująco. Obecnie Ogniwo ma dwa punkty przewagi nad Budo 2011.
Mistrz Polski jedzie do Krakowa
W Krakowie od kilku tygodni panują znakomite nastroje, ponieważ tamtejsza Juvenia odniosła trzy zwycięstwa z rzędu, na dodatek pokazując bardzo atrakcyjne rugby. Teraz jednak przed Smokami bardzo duże wyzwanie, bowiem do stolicy Małopolski przyjeżdża wciąż jeszcze aktualny mistrz Polski Orkan Sochaczew.

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy
Podopieczni Macieja Brażuka cały czas muszą walczyć z Budowlanymi Lublin o trzecią pozycję w tabeli Ekstraligi, a co za tym idzie szansę gry o brązowy medal na własnym boisku. I to oni wydają się faworytem starcia w Krakowie. W pierwszej rundzie wygrali w Sochaczewie 52:19, ale Juvenia to teraz zupełnie inny zespół, zapowiada się więc niezwykle ciekawe spotkanie.
W poprzedniej kolejce Orkan dość zdecydowanie pokonał Arkę, ale szczególnie w drugiej części gry dał dojść do głosu gdyńskiej ekipie, co przełożyło się na cztery przyłożenia Buldogów. Wynik oczywiście nie był zagrożony – Orkan wygrał 68:26, ale te stracone punkty spowodowały, że sochaczewianie nie mają już najlepszego bilansu małych „oczek” w lidze. W Krakowie czeka ich trudne wyzwanie, bo Smoki, mocno napędzone poprzednimi spotkaniami, mają apetyt na więcej.
- Zdajemy sobie sprawę, że Juvenia gra ostatnio coraz lepiej. Szanujemy rywali, znamy ich mocne punkty, ale to my wciąż jesteśmy mistrzami Polski. Chcemy zorganizować mecz o brązowy medal w Sochaczewie, dla naszych kibiców to będzie nagroda za to, jak wspaniale nas wspierają. Dlatego do Krakowa jedziemy po komplet pięciu punktów – zapowiada wiązacz sochaczewskiej drużyny, doświadczony Mateusz Pawłowski.
Za plecami Orkana czają się Budowlani
Na ewentualne potknięcie Orkana będą czyhać Edach Budowlani Lublin, którzy w najbliższej kolejce zmierzą się z Lechią Gdańsk. Ekipa z Trójmiasta ostatnio wygrała z Posnanią, ale w starciu z drużyną Andrzeja Kozaka nie jest faworytem. Gospodarze wciąż mają nadzieję na to, że to oni ostatecznie zajmą trzecią lokatę na koniec sezonu, dlatego będą chcieli zgarnąć w tym meczu komplet punktów. Orkan i Budowlani mają tyle samo punktów po 55. Sochaczewianie są wyżej w tabeli, bo mają lepszy bilans w bezpośrednich starciach.
Ciekawie zapowiada się również starcie dwóch ostatnich ekip w tabeli, czyli Pogoni Siedlce i Posnanii. Zawodnicy ze stolicy Wielkopolski ostatnio w końcu pokazali, że potrafią postawić się innym drużynom z Ekstraligi i choć przegrali z Lechią, to nie był to aż taki pogrom, jak we wcześniejszych spotkaniach. Czy to wystarczy na choćby punkt w meczu z Pogonią? Przekonamy się w najbliższy weekend.
17. kolejka Ekstraligi:
Sobota:
14:00 Awenta Pogoń Siedlce - KS Posnania Poznań
Niedziela:
14:00 Edach Budowlani Lublin - RC Lechia Gdańsk
15:30 RzKS Juvenia Kraków - RC Orkan Sochaczew
16:00 RC Arka Gdynia v MKS Ogniwo Sopot