Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga: w półfinale play-off krakowianie po raz pierwszy w sezonie wygrali z sanoczanami

Andrzej Stanowski
W rywalizacji do 4 zwycięstw "Pasy" prowadzą 1:0, a dwa następne mecze odbędą się w Krakowie
W rywalizacji do 4 zwycięstw "Pasy" prowadzą 1:0, a dwa następne mecze odbędą się w Krakowie Andrzej Banaś
"Pasy" znakomicie zaczęły walkę w półfinale play-off, pokonując w Sanoku mistrza Polski. Niespodzianka tym większa, że przez cały sezon ani razu nie wygrały z zespołem z Sanoka!

Trener gości Rudolf Rohaczek nieco przemeblował skład. Sebastian Kowalówka ustawiony został w pierwszym ataku na skrzydle, do trzeciego na środek przeszedł Łukasz Rutkowski. Krakowianie grali tylko na trzy formacje, ale bardzo dobrze kondycyjnie wytrzymali mecz.

Od pierwszych minut goście poruszali się po lodzie żwawiej, ich akcje były szybsze, bardziej urozmaicone. W 7 min "Pasy" wyprowadziły kontrę, którą Josef Fojtik zakończył celnym strzałem pod poprzeczkę. W 16 min Jarosław Kłys mocnym uderzeniem z dystansu zaskoczył zasłoniętego Przemysława Odrobnego i było 0:2.

W II tercji w ekipie z Sanoka najlepszą okazję zmarnował Dariusz Gruszka. Po drugiej stronie lodowiska sam na Odrobnego jechał Leszek Laszkiewicz, ale przegrał ten pojedynek. Groźniejsze były akcje gości, bliscy podwyższenia prowadzenia byli Damian Słaboń, Fojtik i Sebastian Kowalówka. Gospodarze przebudzili się pod koniec tercji, w 37 min Krzysztof Zapała zagrał przed bramkę do nieobstawionego Zoltana Kubata i ten pokonał Radziszewskiego.

Na początku trzeciej tercji indywidualną akcję przeprowadził Marcin Kolusz. Jechał sam na Radziszewskiego, a padając na lód, zdołał jeszcze wepchnąć krążek do siatki. Remis nie utrzymał się długo, bowiem 3 minuty później Krystian Dziubiński podał krążek wprost na kij Fojtika, który skorzystał z prezentu.

W ostatniej minucie trener sanoczan wycofał bramkarza. Świetną okazję miała broniąca się Cracovia, lecz strzał Fojtika zamiast do bramki, trafił w nogi obrońcy rywali. Na 10 s przed końcową syreną, kiedy gospodarze grali nadal bez bramkarza, z dystansu strzelił Pavel Mojzis, a Dziubiński zmienił tor lotu krążka i był remis.

W dogrywce częściej atakowali goście i w 63.37 min Adrian Kowalówka zdobył zwycięskiego gola. - Wjechałem w tercję rywala, dostałem precyzyjne podanie ze skrzydła od Patrika Valczaka. Nie było przy mnie nikogo z graczy Sanoka, pojechałem sam na Odrobnego. Zrobiłem zwód, strzelałem z backhandu, bramkarz odbił krążek, ale dobitka była celna. Cieszymy się ogromnie ze zwycięstwa. W play-off gramy zdecydowanie lepiej niż w sezonie regularnym. Zapominamy już jednak o tej wygranej, teraz trzeba się skupić wyłącznie na wtorkowym spotkaniu w Krakowie - mówi Adrian Kowalówka.

Drugi i trzeci mecz (rywalizacja trwa do 4 zwycięstw) odbędzie się w Krakowie: we wtorek o godz. 19 i w środę o godz. 18.15.

Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska