Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstrim przyzwyczaił się do meczów na szczycie

Artur Bogacki
W pięciu dotychczasowych spotkaniach na zapleczu Orlen Ligi gorlicka ekipa wygrała czterokrotnie i może się cieszyć prowadzeniem w tabeli.

Ma tyle samo punktów co Budowlani Toruń, ale lepszy od tego rywala bilans setów. Zresztą w czołówce jest spory ścisk. Między liderem (12 pkt) a 6. w stawce zespołem (na 12 drużyn w lidze) są tylko dwa punkty różnicy. A przy trzech "oczkach" możliwych do zdobycia za zwycięstwo sytuacja może się często zmieniać.

W tej serii Ekstrim rozegra mecz na szczycie w Węgrowie, z Sokołowem Nike (5. lokata, 10 pkt). Aby myśleć o obronie pozycji lidera, trzeba jutro na trudnym terenie zdobyć przynajmniej punkt (za porażkę po tie-breaku). Trener Grzegorz Silczuk zapewnia, że jego podopieczne poradzą sobie z emocjami związanymi z meczem na szczycie.

- Przecież dla nas to będzie kolejne takie spotkanie. Wcześniej graliśmy w podobnych okolicznościach z Jokerem Świecie, a ostatnio z ówczesnym liderem, ŁKS-em, któremu odebraliśmy prowadzenie w tabeli. Nie boimy się nikogo, zamierzamy utrzymać się na czele jak najdłużej - mówi szkoleniowiec. Jak dodaje, spotkanie w Węgrowie będzie miało dodatkowy smaczek. Nie tylko dlatego, że Nike to uznana przed laty w Polsce marka, drużyna, która występowała w ekstraklasie.

- Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że Nike to bardzo mocny zespół. Ma w składzie byłe reprezentantki Polski, Kupisz i Mieszałę. W porównaniu do składu z poprzedniego sezonu, dołączyły dobra libero i atakująca - mówi Silczuk. - Docierają do nas sygnały, że rywalki ostrzą sobie na nas zęby. Pamiętają, że w turnieju finałowym o awans do I ligi przegrały z nami, choć po kontuzji Joanny Mokrzyckiej właściwie miały nas na widelcu. Ta porażka sprawiła, że nie były pewne awansu, musiały jeszcze o niego walczyć. Teraz chcą się zrewanżować.

W miniony weekend I-ligowe siatkarki nie grały. W ekipie z Gorlic wykorzystano te kilkanaście dni przerwy na regenerację. Biorąc bowiem pod uwagę spotkania Pucharu Polski, zespół miał ostatnio mecze także w środy. - Zawodniczki miały drobne urazy, wynikające z przeciążeń. Bolało kolano albo plecy. Teraz jest już wszystko w porządku. Do Węgrowa mamy 400 kilometrów, dlatego pojedziemy już w piątek, aby tam móc trochę odpocząć i lepiej przygotować się do meczu - mówi trener Silczuk.

Pozostałe pary 6. kolejki: SMS PZPS Szczyrk - ŁKS Commercecon Łódź, Jastrzębie-Borynia PLKS Pszczyna - Merko Joker Świecie, Karpaty Krosno - Silesia Volley Mysłowice, Budowlani Toruń - Sparta Warszawa, Roltex Zawisza Sulechów - Murowana Goślina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska