https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elektrownie węglowe w Polsce. Ekonomia i ochrona środowiska kontra bezpieczeństwo energetyczne

Sławomir Bromboszcz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Ekonomia i ochrona środowiska kontra bezpieczeństwo energetyczne. Plany likwidacji Elektrowni Siersza w Trzebini oraz innych bloków węglowych w Polsce budzą duże emocje i obawy. Wszyscy politycy, samorządowcy oraz władze spółki Tauron publicznie deklarują, że zależy im na jak najdłuższym działaniu elektrowni węglowych. Gdzie zatem leży problem?

Elektrownie węglowe w Polsce. Ekonomia i ochrona środowiska kontra bezpieczeństwo energetyczne

Likwidacja elektrowni węglowych to cios dla kopalń

Zamknięcie elektrowni węglowych to nie tylko likwidacja setek miejsc pracy czy mniejsze wpływy do budżetów gmin z tytułu podatków, ale cały szereg poważnych konsekwencji. To zachwianie bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz duży krok w kierunku zamknięcia kopalń, gdzie mamy już do czynienia z likwidacją tysięcy miejsc pracy. Włodarze ośmiu samorządów w Polsce, w tym Trzebini, gdzie działają elektrownie węglowe połączyli siły i wystosowali apel do rządu. Walczą o spowolnienie procesu dekarbonizacji, likwidacji kopalń i elektrowni.

Dotąd przekazywano nam informacje, że proces ten będzie rozłożony na lata. Pierwotnie miał się zakończyć w 2049 roku. Czas ten został jednak mocno skrócony do 2034 roku. To oznacza wiele problemów i dotyczy nie tylko elektrowni, ale również zakładów wydobywczych. Stąd nasze zabiegi o wydłużenie żywotności trzebińskiego zakładu przynajmniej do 2030 roku. Potrzebujemy czasu, by płynnie przejść na energię odnawialną, zadbać o dostawę ciepła dla naszych mieszkańców i pracę dla pracowników zakładu i firm z nim współpracujących - podkreśla Jarosław Okoczuk.

Według obecnych planów Elektrownia Siersza swoją działalność ma zakończy z końcem 2025 roku.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski zagrożone? Kto jest winny? Przerzucanie się odpowiedzialnością

W poniedziałek (24 listopada) w Trzebini odbyła się debata nad losami Elektrowni Siersza. Pojawili się na niej władze spółki Tauron, politycy, samorządowcy oraz pracownicy zakładu i związkowcy. Wszyscy mówili jednym głosem, że elektrownia powinna działać jak najdłużej jest to możliwe, a następnie trzeba znaleźć jak najlepsze rozwiązanie na zagospodarowania istniejącej infrastruktury.

Debata w Trzebini była festiwalem przerzucania się odpowiedzialnością za obecny stan. Janusz Kowalski z PiS twierdzi, że to efekt porozumienia Angeli Merkel z Władimirem Putinem. Marek Sowa z PO, że to efekt zaniedbań i bierności ośmiu lat rządów PiS z Mateuszem Morawieckim na czele. Z kolei nowy prezes prezes grupy Tauron Grzegorz Lot winę zrzuca na poprzednie władze spółki.

Przez trzy ostatnie lata można było dużo zrobić, by utrzymać Sierszę. Jednak poprzednie władze spółki nic nie zrobiły. Oceniamy to bardzo krytycznie. Obecny zarząd jest zdeterminowany, by znaleźć rozwiązanie pozwalające na dalsze funkcjonowanie tego miejsca. Chcemy utrzymać zatrudnienie i płacić podatki w Trzebini - podkreśla Grzegorz Lot.

Przyszłość polskiej energetyki mają stanowić elektrownie atomowe oraz odnawialne źródła energii. Problem w tym, że budowa tych pierwszych to wciąż odległa i mglista wizja. Do czasu ich powstania bezpieczeństwo energetyczne mają zapewnić elektrownie gazowe.

Bezpieczeństwo energetyczne polega na tym, że z własnych zasobów produkujemy energię na terenie własnego kraju. Dlatego odrzucam przejście na gaz. Wówczas bylibyśmy uzależnieni od jego dostaw z zagranicy. Po co mamy budować elektrownie gazowe, które za 10 lat też trzeba będzie likwidować? Jeśli chcemy transformacji energetycznym to paliwem przejściowym powinien być węgiel - uważa Janusz Kowalski.

Obecnie produkowanie energii z węgla jest drogie, a to za sprawą wysokich opłat za emisję CO2, na co wpływ mają także spekulację na Europejskiej Giełdzie Energi (EEX) obracającej prawami do emisji. Na tej giełdzie Polska sprzedaje przysługujące jej prawa do emisji, a kupują jej m.in. polskie elektrownie.

Polska w ciągu ostatnich 10 lat na sprzedaży praw do emisji CO2 zarobiła prawie 100 mld zł. Pieniądze to trafiły do budżetu państwa i miały zostać przeznaczone na inwestycje. Co rząd Mateusza Morawickiego zrobił przez te osiem lat? - pyta retorycznie Marek Sowa.

Elektrownie węglowe znalazły się w trudnej sytuacji. Pytanie co dalej? Tu także trwa przerzucanie się odpowiedzialnością. Prezes grupy Tauron liczy na zaangażowanie rządu i wypracowanie rozwiązań, które pozwolą na wydłużenie pracy elektrowni węglowych. Z kolei rządzący zwracają uwagę, że Skarb Państwa jest tylko w 1/3 udziałowcem spółki.

Grzegorz Lot zapowiedział organizację na początku przyszłego roku okrągłego stołu. Wówczas mają zapaść kluczowe decyzje dla dalszych losów Elektrowni Siersza.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska