- Po trudnym meczu z Polską udało się nam podnieść. Zaczęliśmy bardzo agresywnie. Kluczowi zawodnicy zrobili swoje w pierwszej połowie i później młodzi mieli okazję, by się wykazać - powiedział Ludovic Fabregas.
„Trójkolorowi” powstrzymali największego asa Białorusinów, Siarheja Rutenkę. Lider klasyfikacji strzelców po rundzie wstępne (25 goli) nie zdobył ani jednej bramki (oddał dwa rzuty). Zresztą bardzo szybko trafił na ławkę.
- Jeśli grasz przeciwko zespołowi tej klasy co Francja, a nie masz swojego dnia, to rezultat może być taki jak teraz. Rywale świetnie grali w defensywie, nie potrafiliśmy stworzyć dobrej sytuacji rzutowej. Ta porażka to katastrofa - powiedział Rutenka.
W następnym spotkaniu Francuzi zmierzą się z Chorwatami, którzy też liczą na awans do półfinału ME.
- Już nie mamy jokera, musimy wygrać oba pozostałe mecze. Wiemy, że Chorwaci są bardzo groźni, lecz czujemy, że jesteśmy w stanie im przeszkodzić - mówi Daniel Narcisse.