Polscy piłkarze zainaugurują młodzieżowe mistrzostwa Europy w piątkowy wieczór, spotkaniem w Lublinie z drużyną Słowacji. – Mistrzostwa będą egzaminem dojrzałości. Dla nas, jako organizatorów, dla drużyny i dla sztabu szkoleniowego. Mam nadzieję, że wszyscy zdamy go na piątkę – mówi Marek Koźmiński, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ds. szkoleniowych.
Andrzej Juskowiak jest zadowolony z dotychczasowych przygotowań i pracy wykonanej przez zawodników podczas zgrupowania w Arłamowie. – Cały zespół jest na tym samym poziomie. Nie ma piłkarza, który z jakiegoś powodu odstawałby od kolegów. Cieszy, że nie ma urazów, co często zdarza się przy tak długim zgrupowaniu. Są jedynie drobne stłuczenia, które nie przeszkadzają w treningach. Stopniowo przygotowujemy się do pierwszego meczu, chcąc żeby najwyższa forma przyszła w piątek wieczorem – podkreśla asystent trenera polskiej drużyny.
Stopniowo przygotowujemy się do pierwszego meczu, chcąc żeby najwyższa forma przyszła w piątek wieczorem
W meczu ze Słowacja nie zagra Dawid Kownacki. Powodem są dwie żółte kartki z meczu eliminacyjnego do Euro U-19 z Holandią. – Żałujemy, że nie będzie Dawida, ponieważ na treningach prezentuje się bardzo dobrze. Widać, że złapał wysoką formę i liczymy na jego umiejętności w kolejnych spotkaniach. Ze Słowacją musimy poradzić sobie bez niego, ale jesteśmy dobrze przygotowani – twierdzi Juskowiak.
W środę piłkarze otrzymali materiały o drużynie Słowacji. Sztab szkoleniowy reprezentacji zebrał sporo informacji o najbliższym rywalu i w okrojonej wersji, z najważniejszymi wnioskami, przekazał do analizy zawodnikom. – Jesteśmy pod tym względem bardzo dobrze przygotowani. Sławek Rafałowicz (analityk wideo w kadrze U-21 – red.) był osobiście na kilku spotkaniach Słowaków, co jest bardzo ważne, bo nie zawsze obraz telewizyjny oddaje to wszystko, co dzieje się na boisku. Ja jeszcze dodatkowo będę przekazywał im informacje na temat słabości poszczególnych zawodników reprezentacji Słowacji i mam nadzieję, że będą w stanie to wykorzystać. Jest wiele fragmentów powtarzalnych, na których zbudujemy naszą taktykę – mówi Juskowiak.
Jest wiele fragmentów powtarzalnych, na których zbudujemy naszą taktykę
Polacy w ciągu siedmiu dni rozegrają trzy spotkania. Z taką intensywnością młodzi piłkarze nie mają jeszcze doświadczenia. – Nawet europejskie puchary nie są odzwierciedleniem tego, co ich czeka tutaj. Dlatego dużą wagę przywiązujemy do całej kadry zespołu, a nie tylko do zawodników, którzy mogą zagrać w pierwszym meczu ze Słowacją. Wszyscy muszą być przygotowani, bo nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć – podkreśla Andrzej Juskowiak.
Piątkowe spotkanie reprezentacji Polski ze Słowacją rozpocznie się o godzinie 20.45 na Arenie Lublin. Trzy dni później biało-czerwoni zagrają ze Szwecją, a 22 czerwca, już w Kielcach, z Anglią.